Do piątku wstrzymano poszukiwania Kacpra z Nowogrodźca
Poszukiwania przerwano około godz. 19. W czwartek policyjni płetwonurkowie ponownie przeczesali koryto Kwisy, gdyż - jak tłumaczyła oficer prasowa KPP w Bolesławcu - najbardziej prawdopodobny scenariusz zakłada, że dziecko mogło wpaść do rzeki. - Stąd też tu koncentrujemy nasze działania, choć nie wykluczamy innych scenariuszy - powiedziała asp. szt. Anna Kublik-Rościszewska.
Poszukiwania prowadzone były na odcinku rzeki od Nowogrodźca do pobliskiej wsi Parzyce. Jutro akcja poszukiwawcza przesunie się w dół rzeki, w kierunku Osiecznicy.
Dotychczas służby przeszukały około 500 hektarów terenu, w tym m.in. ogródki działkowe i tereny kolejowe. W akcji poszukiwawczej uczestniczyli policjanci, strażacy, nurkowie, żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej. Wykorzystywany był dron, policyjny helikopter, kamery termowizyjne oraz łodzie. Policjanci sprawdzali też teren z psami tropiącymi.
Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Bolesławcu. W środę ojciec chłopca usłyszał zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia.
- Najbardziej prawdopodobna wersja wydarzeń zakłada, że chłopiec, który przebywał razem z ojcem i jego znajomym na terenie ogródka działkowego w wyniku nieuwagi ojca oddalił się i doszło do wypadku, wskutek którego chłopiec wpadł do rzeki - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze prok. Tomasz Czułowski. Zaznaczył przy tym, że postępowanie jest we wstępnej fazie i prokuratura nie wyklucza też innych wersji wydarzeń.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.