Jeśli Etna jest niedostępna, to Ostrzyca Proboszczowicka zaprasza. Dolnośląskie gminy przygotowują się na przyjęcie turystów [FILMY]
"Jeśli Etna jest niedostępna, to Ostrzyca Proboszczowicka zaprasza" - takim hasłem już reklamują się gminy z Pogórza Kaczawskiego. Sylwia Dudek-Kokot z Centrum Informacji Turystycznej w Złotoryi przyznaje, że miasto przygotowuje się na odwiedziny znacznie większej liczby odwiedzających niż podczas poprzednich wakacji.
- My mamy taką nadzieję, że to akurat wzmocni naszą polską branżę turystyczną. Ci turyści, którzy mieli zamiar wybrać się gdzieś daleko za granicę, wybiorą jednak Polskę i nasze atrakcje, które niczym nie ustępują zagranicznym.
Zainteresowanie dolnośląskimi atrakcjami turystycznymi już widać. W krajobraz wielu miejscowości Pogórza Kaczawskiego od wielu dni wpisują się auta kempingowe z polskimi rejestracjami.
Priorytetem stają się inwestycje umożliwiające turystom zachowanie bezpiecznego dystansu. W Złotoryi dobiegają końca prace na siecią ścieżek rowerowych.
- Już obserwujemy modę na odkrywanie uroków miejsc w najbliższej okolicy - przyznaje Julia Jankowska z Edukacyjnej Zagrody Sudeckiej w Dobkowie.
- Peryferyjne regiony skorzystają na strachu przed dużymi skupiskami ludzi. Brak szans wyjazdu za granicę, czy też strach przed nim, zainspiruje ludzi, którzy do tej pory nawet nie rozważali wypoczynku w Polsce. Niewielkie pensjonaty będą postrzegane jako bezpieczniejsze. Ludzie będą decydowali częściej o urlopie bliżej domu.
Eksperci sugerują, że podczas najbliższych wakacji na Dolnym Śląsku może się pojawi się rekordowa liczba turystów z sąsiednich województw: opolskiego, lubuskiego i wielkopolskiego.
POSŁUCHAJ CAŁEGO MATERIAŁU:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.