"Nastroje są minorowe. Mamy anulowane imprezy do końca maja". Turystyczne miasta czekają na pomoc

BT | Utworzono: 2020-04-16 08:33 | Zmodyfikowano: 2020-04-16 08:35
"Nastroje są minorowe. Mamy anulowane imprezy do końca maja". Turystyczne miasta czekają na pomoc - fot. Wikipedia/Cruizer
fot. Wikipedia/Cruizer

To ma być bon w wysokości 1000 złotych dla każdego, kto zechce te pieniądze wydać na pobyt czy usługi turystyczne. - Program 1000 plus dla turystyki budzi nadzieję, bo na razie wszystkie imprezy są odwołane, przychodów nie ma, a są koszty związane np. z odwoływaniem imprez - mówi właściciel małego biura turystycznego Jerzy Majak:

- Ostatnie zapowiedzi Ministra Zdrowia, że o wakacjach jak do tej pory trzeba zapomnieć, że kolonii ani obozów dla dzieci raczej nie będzie, wywołały niepokój w branży turystycznej - mówi Grzegorz Sokoliński z Lokalnej Organizacji Turystycznej w Szklarskiej Porębie:

Pracownicy wielu hoteli nie zostali zwolnieni, ale zajmują się sprzątaniem, naprawami, przygotowaniami do sezonu i boją się o przyszłość jak Aleksandra Zając ze Szklarskiej Poręby:

Straty branży turystycznej na Świecie są szacowane na około 22 miliardów dolarów. W Polsce pracuje w niej kilkaset tysięcy osób. Na Dolnym Śląsku takie miasta jak Karpacz, Szklarska Poręba, Świeradów Zdrój są niemal w 100 procentach uzależnione od tej branży.

 

 


Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Asja2020-04-16 09:26:42 z adresu IP: (217.30.xxx.xxx)
W Czechach, gdzie mieszkam, a Czechy są całe turystyczne myślą tak, aby powoli ruszać wszystko. Powoli ruszają sklepy, najpierw sportowe i hobby, aby ludzie korzystali ze świeżego powietrza, do lasu i na ściezki rowerowe można już bez maseczek. Ruszają muzea i podobne miejsca, potem szkoły, sukcesywnie, 25 mają się otworzyć szkoły podstawowe. Czesi nie chcą otwierać granic za szybko, ale chcą ratować gospodarkę i ludzi. Na Święta wszyscy przyjeżdżali do swoich chat wakacyjnych, nikt z tym nie dyskutował, bo jaki to miało sens? Wychodzę ze swojego domu z rodziną, wsiadam do swojego samochodu z rodziną i wysiadam przy drugim moim domu, z rodziną. Jestem w domu i na podwórku. Wszystko zacznie działać przy zamkniętych granicach. W Polsce jak zwykle wszystko z przesadą, brak zaufania do ludzi, karanie, zamykanie, zakazy. Wiecie, tutaj też były zakazy, ale tutaj jest inne podejście do człowieka. Nie jesteś traktowany jak baran skończony, ograniczony na umysle i do tego złodziej i oszust, który na pewno chce się zarazić na złość rządowi.