Wojcieszów: Koronawirus im nie straszny. Dobrowolnie żyją w izolacji… bez prądu
Od ponad 20 lat w dobrowolnej izolacji żyją w Górach Kaczawskich Sylwia Jastrzębska i Tomasz Sikorski. Nie mają nawet prądu, bo kiedy się wprowadzili, nieodległy kamieniołom zlikwidował stację transformatorową, a złodzieje ukradli słupy. Odbudowa linii jest za droga, więc dziś korzystają z fotowoltaiki i akumulatorów, mając do dyspozycji jedynie oświetlenie i radio. Jednak nie narzekają, bo uciekli od zgiełku miast i to był ich wybór. W warunkach ogólnonarodowej kwarantanny nic się właściwie dla nich nie zmieniło:
Zakaz przemieszczania się ma jednak wpływ także na ich życie. Nie mogą np. sprzedawać płodów swego małego, ekologicznego gospodarstwa, np. ziół i przetworów:
Mimo to mieszkańcy samotnego domu w lesie nie narzekają. Jak mówią, zamieszanie z wirusem kiedyś się skończy.
Posłuchaj materiału:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.