Rynek nieruchomości. Będzie taniej?
Obecna liczba transakcji kupna-sprzedaży nieruchomości to zaledwie ułamek procenta "boomu", jaki panował na rynku jeszcze trzy tygodnie temu. Właściciele agencji nieruchomości mówią o stratach wywołanych bezruchem. Czy koronawirus wpłynie na ceny za metr kwadratowy? - To zależy jak długo utrzyma się ta stagnacja - przekonuje Waldemar Barycki, rzeczoznawca majątkowy z Legnicy. Na razie agencje - aby pobudzić rynek obniżają, albo wręcz rezygnują ze swoich marż. Jeśli jednak walka z pandemią będzie się przedłużała, nieruchomości potanieją. Przy czym w dobie kryzysu trudniej będzie znaleźć chętnych do kupna domu czy mieszkania.
- Od kilku dni wzrasta za to zainteresowanie internetowymi portalami oferującymi działki, mieszkania i domy. Kupujący przyglądają się, ale... nie kupują - wyjaśnia Maria Potulska, właścicielka agencji pośrednictwa w Lubinie.
- Wszystko zależy od tego jak długo będzie trwała sytuacja z koronawirusem. Dotychczasowy boom na rynku nieruchomości został wyhamowany. Teraz wszyscy czekamy na to, aż nadejdzie ożywienie. To się musi ruszyć, tylko pytanie: czy zanim do tego dojdzie mieszkania nie potanieją?
Analitycy obawiają się, że nawet spadek cen nieruchomości nie przełoży się na szybki wzrost obrotów. W najbliższych miesiącach zmniejszy się bowiem liczba osób, których stać będzie na kupienie własnego "M".
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.