Challenger ATP we Wrocławiu - zwycięstwo Vliegena

PAP | Utworzono: 2008-02-03 21:35 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12
Pierwszy set rozpoczął się pomyślnie dla Vliegena, który w trzecim gemie przełamał serwis Austriaka. Później udało mu się obronić własne podanie i pewnie wygrał 6:4. Melzer przez cały czas trwania pojedynku był bardzo zdenerwowany - kopał piłki i głośno narzekał na pracę sędziego.

Drugi set był niezwykle zacięty. W trzecim gemie Melzerowi udało się obronić swój serwis, mimo że wcześniej, przy równowadze, popełnił dwa podwójne błędy serwisowe. Ciekawy okazał się również gem piąty. Melzer pokłócił się z sędzią, rzucił rakietą o ziemię (dostał za to od sędziego ostrzeżenie), ale seta wygrać nie zdołał. Vliegen zakończył go bardzo ładnym asem. W tym momencie było 3:3. Kluczowy dla drugiego seta okazał się jednak gem ósmy, w którym Belg popełnił podwójny błąd serwisowy, został przełamany i przegrał ostatecznie 3:6.

W trzecim secie, do stanu 4:3, obaj przeciwnicy bez większych problemów wygrywali swoje gemy. W gemie ósmym doszło do kilku długich wymian, z których zwycięsko wyszedł Vliegen. Udało mu się przełamać serwis Austriaka i wkrótce wygrał cały mecz 6:4, 3:6, 6:3.

"W dzisiejszym meczu obydwaj zagraliśmy słabiej niż we wczorajszych spotkaniach. Bardzo dobrze serwowałem, jak zresztą w całym turnieju. Mecz nie był jednak łatwy. Jurgen jest leworęczny, a na tak szybkiej nawierzchni gra się z takimi zawodnikami niezwykle trudno. Miałem też problem z mięśniami brzucha. Dziś na szczęście było już lepiej" - powiedział po meczu Vliegen.

Na co dzień Vliegen i Melzer są dobrymi znajomymi i często razem trenują. Pytany przez PAP o to, czy dzięki temu grało mu się łatwiej, Belg odpowiedział, że z przyjaciółmi zawsze gra się bardzo trudno.

"Dzisiaj wygrałem dzięki temu, że nie okazywałem emocji. Mój przeciwnik był przez cały czas lekko zdenerwowany, ja byłem spokojny i uważam, że to był klucz do sukcesu" - dodał.

Belg zapowiedział, że za rok ponownie przyjedzie na turniej. "Zawsze przyjeżdżam, by bronić tytułu i jeśli tylko nie będę kontuzjowany, to na pewno się pojawię" - powiedział.

Vliegen urodził się 22 czerwca 1982 r. w Maaseik (Belgia). W swojej karierze pokonał m.in. Marata Safina i Jamesa Blake'a. Jego największymi osiągnięciami w grze pojedynczej są gry w finałach dwóch turniejów ATP Tour - Adelajda (2003) i Monachium (2006).

Do tej pory na korcie zarobił ponad milion 300 tys. dolarów. Za zwycięstwo we wrocławskim turnieju Belg otrzyma 15 300 euro i 90 punktów ATP. Jest również pierwszym belgijskim tenisistą, który wygrał organizowany od dziewięciu lat turniej.

W turnieju debla zwyciężyła para James Cerretani, Lukas Rosol (USA, Czechy), która w trzech setach 6:7, 6:3, 10:7 pokonała austriacki duet Melzer, Werner Eschauer. Za zwycięstwo Cerretani i Rosol otrzymali 6 600 euro nagrody. W związku z faktem, że Melzer występował zarówno w finale singla jak i debla, mecz finałowy gry podwójnej rozegrany został po finale gry pojedynczej.

Wyniki:

gra pojedyncza:

Kristof Vliegen (Belgia) - Jurgen Melzer (Austria) 6:4, 3:6, 6:3

gra podwójna:

James Cerretani, Lukas Rosol (USA, Czechy) - Jurgen Melzer, Werner Eschauer (Austria) 6:7 (8-10), 6:3, 10:7


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.