Acapulco szczęśliwe dla Łukasza Kubota. 26. trofeum w karierze lubinianina
Finałowymi przeciwnikami, grających z "dwójką" Kubota i Melo na twardych kortach w Acapulco byli najwyżej rozstawieni w zawodach Kolumbijczycy Juan Sebastian Cabal i Robert Farah.
Decydujące spotkanie miało niesłychanie zacięty przebieg, trwało ponad 2,5 godziny, a końcowym sukcesie decydowały detale.
W pierwszych pięciu gemach inauguracyjnego seta obie pary przełamywały się aż czterokrotnie. Potem, zarówno Kubotowi i Melo, jak i ich kolumbijskim rywalom udawało się już wygrywać swoje podania. Zwycięzcę wyłonił tiebreak. W nim przy stanie 6:6 Polak i Brazylijczyk przełamali przeciwników i po kolejnej wygranej wymianie objęli prowadzenie w finale.
W drugiej partii, w przeciwieństwie do pierwszej, obie pary konsekwentnie wygrywały przy swoim serwisie. Znów potrzebny był zatem 13 gem. W nim Kubot i Melo aż trzykrotnie nie zdołali zapunktować przy własnym podaniu (rywale 2 razy). Przy stanie 6:4 Cabal i Farah wykorzystali pierwszą piłkę setową i odrobili straty.
Emocje sięgnęły zenitu w decydującym super tiebreaku. Lubinian i Melo zaczęli od punktu przy podaniu przeciwnika, by po dwóch własnych serwisach prowadzić już 3:0. Potem do głosu doszli jednak Kolumbijczycy, którzy dwukrotnie przełamali polsko-brazylijski duet. Przy stanie 9:7 Cabal i Farah mieli dwa meczbole. Obu jednak nie wykorzystali. Kubot i Melo nie tylko zdołali doprowadzić do remisu, ale zdołali wygrać także dwie kolejne piłki, by rozstrzygnąć na swoją korzyść całe spotkanie 7:6 (8-6), 6:7 (4-7) i 11-9.
fot. Instagram
Dla Kubota i Melo był to 14. wspólny triumf w deblowej karierze. Lubinianin ma sumie 26 turniejowych zwycięstw, Brazylijczyk o 8 więcej.
Rok temu Kubot i Melo odpadli w pierwszej rundzie w Acapulco, ale wcześniej Polak dwukrotnie triumfował w tej imprezie - w 2010 roku z Austriakiem Oliverem Marachem i 2013 z Hiszpanem Davidem Marrero. Rywalizacja odbywała się wówczas na kortach ziemnych.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.