ASCO Śląsk - Stal Ostrów (85:75). Awans wrocławian do półfinału play - off
Koszykarze ASCO Śląska poszli za ciosem i po niedzielnym zwycięstwie w Ostrowie Wielkopolskim ponownie pokonali Atlas Stal, tym razem 85:75, i awansowali do półfinału mistrzostw Polski! Ich rywalem będą koszykarze PGE Turowa Zgorzelec.
Atlas Stal Ostrów Wlkp. - ASCO Śląsk Wrocław 75:85 (20:31, 19:22, 19:11, 17:21).
Stan rywalizacji play off (do trzech zwycięstw) 3-1 dla ASCO Śląska.
Punkty: Atlas Stal Ostrów Wlkp.: Hughes 26, Szawarski 20, Adams 3, Sroka 9, Boykin 7, Przybyszewski 4, Cota 4, Oden 2, Płóciennik 0, Freeman 0.
ASCO Śląsk Wrocław: Atkins 21, Giedraitis 16, Homan 16, Tomczyk 13, Robinson 9, Diduszko 7, Stevic 3, Kiausas 0.
Przed meczami ze Stalą wielu kibiców obawiało się, czy na gorącym terenie w Ostrowie Wielkopolskim uda się wygrać choćby raz i na decydujące, piąte spotkanie wrócić do Wrocławia. Piątego starcia jednak nie będzie, bo koszykarze Śląska pokonali Stal dwukrotnie i wygrali cała rywalizację 3:1.
Wrocławianie rozpoczęli spotkanie od bardzo mocnego uderzenia i już po kilku pierwszych minutach prowadzili 15:4. Doskonale grał przede wszystkim Rashid Atkins, który w krótkim czasie trzykrotnie trafił zza linii 6,25m. Koszykarze Atlasu Stali wyszli na parkiet wyraźnie spięci, bo ich ewentualna porażka przekreślała ich szanse w walce o awans do półfinału. Natomiast podopieczni Rimasa Kurtinaitisa w pierwszych dziesięciu minutach trafiali niemal z każdej pozycji i zakończyli pierwszą część meczu z dorobkiem aż 31 punktów.
Gra wyrównała się w drugiej kwarcie, bo świetnie grający do tej pory Oliver Stevic i Jared Homan nie mogli poradzić sobie pod koszem z bardzo dobrze dysponowanym Dawidem Przybyszewskim. W ataku Stali szalał natomiast Brandun Hughes. Rezerwowy rozgrywający gospodarzy trafił aż pięciokrotnie za trzy punkty i z 19 punktów swojego zespołu w tej kwarcie zdobył 17! Dla Wrocławian konsekwentnie punktował jednak Atkins, wspierany przez Dominika Tomczyka, dzięki czemu koszykarzom Śląska udało się powiększyć przewagę do 14 oczek i po dwóch kwartach prowadzili 53.39.
Niestety po przerwie Wrocławianie wyraźnie osłabli. - Przeforsowaliśmy tempo w pierwszej połowie i tych sił zabrakło w trzeciej kwarcie. Zaczęliśmy niestety grać koszykówke "chodzoną" - przyznał później kapitan zespołu Dominik Tomczyk. Zawodnicy Śląska wciąż przyzwoicie grali w obronie, ale w ataku kompletnie się pogubili. Pierwsze punkty zdobyli dopiero po niespełna pięciu minutach, kiedy celną "trójką" przypomniał o sobie Tomczyk. Natomiast niesieni żywiołowym dopingiem publiczności gospodarze konsekwentnie zmniejszali straty.
W ostatniej części meczu przewaga Śląska stopniała do zaledwie trzech punktów i wszystko wskazywało na to, że końcówka będzie nerwowa. Wtedy jak profesor zagrał Andrius Giedraitis. 35-letni Litwin trafił za trzy, a także pewnie, po sprytnie wymuszanych faulach, wykonywał rzuty wolne i dzięki temu Wrocławianie nie dali odebrać sobie zwycięstwa.
Ostatecznie koszykarze ASCO Śląska pokonali Atlas Stal Ostrów Wlkp. 85:75 i awansowali do półfinału.
Rywalem podopiecznych Rimasa Kurtinaitisa będzie drużyna PGE Turowa Zgorzelec. Pierwsze spotkanie tych drużyn, już w najbliższą niedzielę w Zgorzelcu.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.