Ostateczna kara 25 lat więzienia za brutalne zabójstwo w Ząbkowicach
![Ostateczna kara 25 lat więzienia za brutalne zabójstwo w Ząbkowicach - fot. archiwum RW (zdjęcie ilustracyjne)](/img/articles/94069/G3RO2ClHBy.jpg)
Zdaniem Sądu Najwyższego kara 25 lat więzienia wobec Kamila M. nie jest karą niewspółmiernie łagodną. Sąd podkreślił przy tym, że samodzielne zgłoszenie się skazanego do organów ścigania po popełnieniu zbrodni i przyznanie się do winy powinno zostać uwzględnione jako okoliczności przemawiające na korzyść skazanego.
Do zbrodni doszło w styczniu 2017 r w Ząbkowicach Śląskich na Dolnym Śląsku. Obecnie 22-letni Kamil M. zamordował ze szczególnym okrucieństwem swoją byłą dziewczynę, która wówczas miała 18 lat. Mężczyzna zadał jej 118 ciosów nożem.
W pierwszej instancji Sąd Okręgowy w Świdnicy skazał Kamila M. na dożywocie i orzekł, że o warunkowe zwolnienie będzie on mógł ubiegać się po odbyciu 40 lat więzienia. Wyrok ten złagodził w styczniu ub.r. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu. Wymierzył on mężczyźnie karę 25 lat więzienia, przy czym zastrzegł, że będzie on mógł ubiegać się o warunkowe zwolnienie po 20 latach odbywania kary.
Minister Sprawiedliwości – Prokurator Generalny wniósł kasację od wyroku sądu apelacyjnego. Jego zdaniem kara 25 lat więzienia jest rażąco, niewspółmiernie łagodna i w konsekwencji popełniona zbrodnia zasługuje na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Minister wniósł o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez wrocławski sąd.
Sąd Najwyższy w środę oddalił tę kasację. Według SN ocena sądu apelacyjnego nie doprowadziła do rażącej niewspółmierności kary. Jak podkreślił sąd, element wychowawczy kary musi być w tym przypadku uwzględniony. Zdaniem SN w tym przypadku nie występuje okoliczność demoralizacji skazanego. "Nie można powiedzieć żeby kara orzeczona przez sąd odwoławczy była karą niewspółmiernie łagodną" - zaznaczył sąd.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.