PGE Turów Zgorzelec - ASCO Śląsk Wrocław 72:78
Mecz był żywo komentowany przez słuchaczy specjalnego kanału sportowego Radia Wrocław. Wszystkie wpisy można znaleźć TUTAJ.
(15:17, 12:22, 24:16, 21:23)
Najwięcej punktów dla PGE Turowa: David Logan 18, Dragisa Drobnjak 16.
Najwięcej punktów dla ASCO Śląska: Dominik Tomczyk i Rashid Atkins po 16.
Pierwszy - niedzielny mecz w Zgorzelcu zakończył się wygraną Turowa 67:56. Rywalizacja toczy się co prawda do 4 zwycięstw, ale to drugie derbowe starcie było niezwykle ważne. Turów chciał potwierdzić swoją klasę i wykorzystać przewagę własnego parkietu a Śląsk marzył o sprawieniu niespodzianki. We wrocławskiej drużynie nie mógł zagrać kontuzjowany Litwin Andrius Giedrajtis.
Początek meczu był znakomity dla ASCO Śląska Wrocław. Po 2 rzutach za 3 punkty Dominika Tomczyka i trafieniu Rashida Atkinsa wrocławianie prowadzili już 8:0. Dopiero po 3 minutach Turów odpowiedział rzutem za 2 punkty Thomasa Kelatiego. Niebawem zza linii 6 metrów i 25 centymetrów trafił Robert Witka i było już tylko 5:8. Wrocławianie znów odskoczyli na kilka punktów po kolejnym trafieniu za 3 punkty. Turów starał się odrabiać straty, ale zawodnicy ASCO Śląska spisywali się bardzo dobrze. Ostatecznie po 10 minutach meczu Śląsk prowadził 17:15.
Druga kwarta rozpoczęła się od trafienia spod kosza Olivera Stevicia., ale natychmiast odpowiedział rzutem za 3 punkty Iwo Kitzingera. Kolejne 3 punkty z akcji 2+1 dodał Dragisa Drobnjak i Turów po raz pierwszy w meczu objęli prowadzenie 21:19. Niemal natychmiast do wyrównania doprowadził jednak Stević a na prowadzenie zespół Śląska wyprowadził Bartosz Diduszko. Przez większość 2 kwarty utrzymywało się kilkupunktowe prowadzenie wrocławian dwoma celnymi rzutami za 3 punkty popisał się nawet środkowy ASCO Śląska Paweł Mróz. Na niespełna 2 minuty przed końcem tej części gry wrocławianie prowadzili aż 34:24 a na przerwę zespoły schodziły przy rezultacie 39:27 dla zespołu z Wrocławia.
Trzecią kwartę skutecznie rozpoczęli zawodnicy Turowa - dwukrotnie z linii rzutów wolnych nie pomylił się Dragisa Drobnjak. Szybko odpowiedział jednak Rashid Atkins. Pierwsze 3 minuty trzeciej kwarty Turów wygrał 6:2 i wtedy o czas poprosił szkoleniowiec Śląska Rimas Kurtinajtis. Na niewiele się to jednak zdało. Za 3 punkty trafili Witka i Logan i na 6 minut przed końcem 3 kwarty Turów przegrywał już tylko 39:43. Po kolejnych 2 minutach i akcji 2+1 Logana zgorzelczanie przegrywali już tylko 44:45. Turów po celnym rzucie zza linii 6 metrów i 25 centymetrów doprowadził do remisu 47:47. Kolejne 4 celne rzuty wolne Dawana Robinsona pozwoliły Śląskowi ponownie objąć prowadzenie. Ostatecznie po 30 minutach meczu Turów nadal przegrywał ze Śląskiem ale już tylko 51:55.
Czwarta kwarta zapowiadała się zatem niezwykle emocjonująco i to właśnie ona miała zdecydować o losach drugiego pojedynku półfinałowego. Jako pierwsi punkty w niej zdobyli zawodnicy ASCO Śląska, konkretnie Torrell Martin, chwilę później trafił David Logan. Ale na parkiecie ponownie zaczął brylować Dominik Tomczyk - najpierw trafił za 2 a później po jego podaniu Dawan Robinson nie pomylił się w rzucie za 3 punkty i Śląsk prowadził 64:55. Kolejne 6 punktów zdobyli jednak zawodnicy Turowa na 4 i pół minuty przed zakończeniem meczu było 64:61 dla wrocławian. Po kolejnych 90 sekundach wynik brzmiał 66:64 dla Śląska.
W końcówce więcej zimnej krwi zachowali zawodnicy Śląska i to oni wygrali 78:72. W rywalizacji do 4 zwycięstw jest remis 1:1. Kolejne mecze w piątek i poniedziałek w Hali Orbita we Wrocławiu.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.