Upada Gminny Zarząd Mienia Komunalnego w Bogatyni. Kto zawinił?
Do sądu w Jeleniej Górze wpłynął wniosek o upadłość Gminnego Zarządu Mienia Komunalnego Sp. z o.o. w Bogatyni. Zarządzająca w imieniu gminy wspólnotami mieszkaniowymi komunalna firma przynosi straty od kilkunastu lat. Przez całe dekady różnice między przychodami a kosztami pokrywała gmina, która dłużej nie chce już tego robić.W tym roku straty sięgnęły 1,8 mln złotych. Zarząd firmy złożył wniosek o jej upadłość, bo nie ma widoków na pokrycie tej straty. Na nadzwyczajnej sesji w sprawie GZMK w Bogatyni burmistrz Wojciech Błasiak i przewodniczący rady Artur Oliasz, a później także inni radni, przerzucali się odpowiedzialnością za ten stan rzeczy:
Burmistrz Wojciech Błasiak mówi, że musiał przeciąć patologiczną sytuację, w której gmina ciągle dopłacała do działalności, która mogła być dochodowa:
Pełnomocnikiem firmy został Andrzej Murawski, prezes TBS, który deklaruje również chęć przejęcia pracowników GZMK, jeśli wspólnoty mieszkaniowe przejdą z GZMK do jego firmy. Jak mówi samego Gminnego Zarządu uratować się już nie da, bo traci obecnie dużą część zamówień:
Aleksander Delijewski, przewodniczący rady nadzorczej powiedział, że zarząd firmy złożył wniosek o upadłość nie uprzedzając ani rady, ani burmistrza. Nowa rada nadzorcza firmy działała w niej pół roku i nie zdołała znaleźć rozwiązań, które by doprowadziły do poprawy sytuacji. Przedstawiciel rady odmówił jednak odpowiedzi na wszelkie pytania. Wygłosił jedynie oświadczenie:
Sąd może się nie zgodzić na upadłość bogatyńskiej firmy komunalnej, bo jej majątek, składający się z jednego budynku, jest mniejszy od długów. Jeśli tak się stanie gmina będzie musiała zdecydować czy zlikwiduje spółkę i sama zapłaci jej zobowiązania, czy też spróbuje ją reanimować.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.