Wisła Płock mistrzem Polski w piłce ręcznej
Pierwsze minuty finałowego spotkania o mistrzostwo Polski były wyrównane. Obie drużyny skupiły się głównie na twardej obronie, dlatego po pięciu minutach był remis 2:2. O wyniku decydowały w tym momencie błędy w rozegraniu i niedokładne podania, a tych więcej popełnili lubinianie.
Po trafieniu Ivana Pronina w 7. minucie Wiślacy wyszli na jednobramkowe prowadzenie, które z czasem jeszcze się powiększyło. "Miedziowi" seryjnie marnowali okazje na odrobienie strat, a gdy udało im się w końcu rzucić na bramkę, na ich drodze stawał znakomicie dysponowany Marcin Wichary. Wisła natomiast grała coraz lepiej.
Po kwadransie gry i trafieniach Bartosza Świerada i Tomasza Palucha Wisła prowadziła już 9:5. Wtedy gospodarze rzucili się do ataku i po trafieniu Piotra Obrusiewicza z rzutu karnego zmniejszyli stratę do zaledwie jednego punktu (10:11).
Końcówka pierwszej połowy należała już jednak go Nafciarzy, którzy dzięki celnym rzutom Ivana Pronina wygrali tę część meczu 15:10.
Początek drugiej połowy należał do gości, którzy szybko zdobyli dwie bramki, wychodząc tym samym na siedmiobramkowe prowadzenie (10:17). Ogromna przewaga Wisły utrzymywała się aż do 45. minuty. Od tego momentu podopieczni trenera Bogdana Zajączkowskiego skupili się na obronie korzystnego dla nich wyniku.
Pozwoliło to lubinianom na odrobienie części strat. Po rzutach Adriana Niedośpiała, Piotra Obrusiewicza i Krzysztofa Górniaka, przewaga Wisły stopniała w 58. minucie do czterech bramek. Na doprowadzenie do remisu zabrakło jednak czasu, a dodatkowo znakomicie w bramce Wisły spisywał się Andrzej Marszałek. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 27:23 dla gości.
Interferie Zagłębie Lubin: Adam Malcher, Witalij Covtun - Adrian Niedośpiał 5, Piotr Obrusiewicz 5, Krzysztof Górniak 4, Bartłomiej Tomczak 3, Adrian Anuszewski 3, Tomasz Kozłowski 2, Michał Stankiewicz 1.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.