Oświadczenie musi wystarczyć. Prezes MPK nie komentuje, rzecznik odsyła do komunikatu
Wrocławskie MPK nie chce wytłumaczyć, co było przyczyną środowego wykolejenia tramwaju nauki jazdy. O sprawie pisaliśmy tutaj: Szef MPK miał nazwać pracownicę "kretynką". Interweniował prezydent
Winą za to obarczono instruktorkę, którą zdjęto z funkcji szkoleniowca i przeniesiono do pracy jako motorniczą:
- tłumaczy Mateusz Lubański, rzecznik spółki.
Tu próba rozmowy naszej dziennikarki z prezesem MPK Krzysztofem Balawajderem:
W oświadczeniu przesłanym do mediów brakuje również odpowiedzi na pytania, jaka była w tym wina instruktorki. Związek Zawodowy Pracowników Komunikacji Miejskiej RP zażądał w imieniu pracownicy przywrócenia jej na poprzednie stanowisko.
Oświadczenie MPK:
Do wspomnianego wykolejenia faktycznie doszło wczoraj o godzinie 7:52. Prezes zarządu MPK Wrocław Krzysztof Balawejder zapewnia, że nie nazwał instruktorki „kretynką”, choć podobne określenie zostało rzucone pod wpływem emocji w formie podobnej do: „co za kretyn prowadził szkolenie w takim miejscu?”.
- W sytuacjach newralgicznych, a takimi bez wątpienia są dla wrocławskiego MPK rozjechania czy wykolejenia, rzeczywiście zdarza się usłyszeć kilka męskich słów. Wynika to przede wszystkim z zaangażowania oraz troski o stan wrocławskiej komunikacji miejskiej. Gwarantuję jednak, że nikogo nie nazwałem „kretynem” czy „kretynką”. Żadne ze słów, które padły z mojej strony, nie miało na celu urażenia któregokolwiek z pracowników. Jeśli wspomniana pani instruktor odebrała to w ten sposób, pozostaje mi ją przeprosić – powiedział prezes Krzysztof Balawejder.
Należy podkreślić, że pani instruktor nie została w żaden sposób zdegradowana, tylko przesunięta na stanowisko motorniczej, co nie wiąże się z żadnymi konsekwencjami finansowymi. Wynika to z faktu, że pani instruktor wybrała trasę przejazdu, co do której wiedziała, że nie jest w najlepszym stanie technicznym i motorniczowie muszą zachować tam szczególną ostrożność. Biorąc pod uwagę, że tramwaj prowadziła osoba, która dopiero uczy się prowadzić, szkoląca ją pani instruktor naraziła pojazd na wykolejenie, do którego niestety doszło. Choć nie mamy zastrzeżeń co do umiejętności prowadzenia pojazdu przez panią instruktor, to jednak przeprowadzanie szkolenia dla osób uczących się i wyznaczanie dla nich tras wymaga nieco innej wiedzy. Prezes MPK zadecydował, że pani instruktor nie spełnia obecnie kryteriów, których wymagamy od instruktorów.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.