PGE Turów Zgorzelec znów koszykarskim wicemistrzem Polski
Mecz rozpoczęła minuta ciszy ku czci zmarłej w środę we Wrocławiu siatkarki Agaty Mróz, dwukrotnej mistrzyni Europy.
Początek spotkania należał do zespołu z Sopotu, który po dwóch minutach prowadził już 7:2. Punkty dla Prokomu zdobyli Gurović, Stanojević i Milicić, a Turów odpowiedział jedynie trafieniem Logana. Rozmiary strat zmniejszył na moment Drobnjak, ale znów skuteczny zza linii 6 metrów i 25 centymetrów był Gurović. Po czterech minutach było 10:7 dla Prokomu, gdyż rzutem za 3 punkty odpowiedział Thomas Kelati. Chwilę później nie wytrzymał nerwowo Rodrigues, który popełnił przewinienie niesportowe. Portorykańczyk usiadł na ławce, a jego miejsce na pozycji rozgrywającego zajął Vjeko Petrović. Turów odrobił część strat, przegrywał 10:14, ale kolejną "trójkę" zaliczył Gurović. To uskrzydliło Sopocian. Ostatecznie po dziesięciu minutach gry Prokom prowadził górując nad Turowem grą na deskach i skutecznością w ataku.
Druga kwarta rozpoczęła się obiecująco. Zza linii 6 metrów i 25 centymetrów trafił bowiem David Logan. Przez dwie minuty tej kwarty zgorzelczanie zdobyli 7 punktów, nie tracąc żadnego i przegrywali tylko 21:24, a po rzucie za 3 punkty Vjeko Petrovicia osiągnęli remis 24:24. Do zakończenia drugiej kwarty pozostawało 6 minut i 30 sekund. Kolejne cztery punkty zdobyli jednak Sopocianie i na pięć minut przed końcem tej części gry prowadzili 28:24, ale znów rzutem za 3 punkty odpowiedzieli zgorzelczanie, tym razem Marco Scekić. Cały czas utrzymywała się minimalna przewaga Prokomu. Zgorzelczanie popełniali dużo fauli, a rzuty wolne były mocną stroną klubu z Sopotu. Ostatnią akcję w drugiej kwarcie przeprowadzali zawodnicy Prokomu Trefla, ale do kosza nie trafił Mustafa Shakur. Po 20 minutach gry był remis 35:35.
Trzecia kwarta to ciągła pogoń drużyny Turowa za Prokomem. Sopocianie uzyskali kilka punktów przewagi, a zgorzelczanie musieli gonić wynik. Na pięć minut przed końcem Prokom wygrywał 49:45. Minutę później był remis 49:49, ale za moment za 3 punkty trafił Mustafa Shakur i sopocianie znów odskoczyli. Na 2 minuty i 25 sekund przed końcem trzeciej kwarty znów mieliśmy punkt przewagi Prokomu. Chwilę później, po trafieniu Scekicia Turów po raz pierwszy w tym spotkaniu prowadzili 53:52. Dwukrotnie z linii rzutów wolnych nie pomylił się Logan i było 55:52, ale po akcji Dylewicza było tylko 55:54. Przed ostatnią decydującą kwartą Turów prowadził 57:56.
Pierwsze punkty w czwartej kwarcie zdobył Dylewicz, ale za moment piękną akcją popisał się Kameruńczyk Harding Nana. Odpowiedź Gurovicia nie była skuteczna, a pod koszem Prokomu najwięcej sprytu wykazał ponownie Nana i Turów prowadził 61:58. Do końca spotkania pozostawało 7 minut i 12 sekund i nic nie było jeszcze rozstrzygnięte. Na pięć minut przed końcem meczu Turów prowadził 61:60, ale czwarty faul "złapał" Thomas Kelati. Dodatkowo za 3 punkty trafił Milan Gurović. W odpowiedzi z linii rzutów wolnych nie pomylił się Iwo Kitzinger i na cztery minuty przed końcem zgorzelczanie przegrywali 63:64. Znów jednak trafił Gurović, a w ataku pomylił się Andres Rodriguez. Dwie minuty przed końcem znów za trzy nie pomylił się Milicić i było 69:63 dla Prokomu.
Gdy do zakończenia pozostała minuta i 25 sekund Logan trafił za 3 punkty, dodatkowo był faulowany, ale nie wykorzystał rzutu wolnego. 70 sekund do końca - Prokom prowadził 69:66, a Slanina wykorzystał 2 rzuty wolne i było już 5 punktów przewagi Sopocian. Turów musiał grać bez Witki i Kelatiego, którzy mieli na swoim koncie już po 5 fauli. Na 55 sekund przed końcem było 72:68 dla Prokomu, ale dwukrotnie z rzutu wolnego trafił Logan i było 72:70. Wtedy na linii rzutów wolnych stanął Gurović i nie pomylił się. Zgorzelczanie mieli 14 sekund do zakończenia meczu i cztery punkty straty. Nie zdobyli jednak punktów, a ekipę ze Zgorzelca dobił najlepszy zawodnik tego meczu Milan Gurović.
Prokom po raz piąty z rzędu został mistrzem Polski, a Turów - podobnie jak przed rokiem - musiał zadowolić się srebrnym medalem.
7. (decydujący) mecz finałowy ekstraklasy koszykarzy:
PGE Turów Zgorzelec - Prokom Trefl Sopot 70:76
(14:24, 21:11, 22:21, 13:20)
Prokom mistrzem Polski! Stan rywalizacji - 4:3 dla sopocian.
Najwięcej punktów dla PGE Turowa Zgorzelec: David Logan 26, Thomas Kelati 16.
Najwięcej punktów dla Prokomu Trefla Sopot: Milan Gurović 36, Ivan Milicić 9.
I choć Zgorzelec nie doczekał się pierwszego w dziejach mistrzostwa Polski, to nadzieje na tytuł były duże. Posłuchaj relacji Radia Wrocław nagranej przed środowym meczem:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.