Rośnie liczba aut elektrycznych w regionie
Sieć stacji ładowania jest rozszerzana na tyle, że bez przeszkód można przejechać 200 czy 300 km. Urząd Miejski w Dusznikach-Zdroju planuje wynajem długoterminowy samochodu elektrycznego na potrzeby działań promocyjnych. Wkrótce pojawią się też stacje ładowania - mówi burmistrz Piotr Lewandowski.
Stacje będą miały różnych właścicieli. W przypadku niemal każdego miasta są budowane zarówno przez prywatne firmy, jak i państwowych operatorów, m.in. w ramach projektu E-SUDETY, którego celem jest zaszczepienie elektromobilności w regionie. W tym momencie funkcjonuje już 6 stacji ładowania (projektu e-sudety) - w Lądku-Zdroju, Szczytnej, Polanicy-Zdroju i od niedawna w Dzierżoniowie, Międzylesiu i Kamiennej Górze. Są też stacje w Zagórzu Śląskim, Jedlinie-Zdroju, Szczawnie-Zdroju i Świdnicy, ale czekają na odbiory techniczne. Łącznie, w ramach projektu, ma ich być co najmniej 25.
Użytkownicy aut elektrycznych z którymi rozmawialiśmy - pan Waldemar, który jeździ hybrydą plug-in i pan Sebastian, który podróżuje autem w pełni elektrycznym mówią, że nie wróciliby do benzyny:
Hybrydą plug-in, na samych akumulatorach można przejechać około 70 km, a ładowanie do pełna trwa 4 godziny (w domowym gniazdku). Gdy energia się skończy, startuje silnik benzynowy i wytwarza energię elektryczną. Teslą na niepełnym ładowaniu można przejechać około 250 km. Doładowanie trwa 20 minut (superszybkie), lub ładowanie do pełna - godzinę. Warunkiem jest odwiedzenie dedykowanej stacji ładowania np. w Kostomłotach. Przy ładowaniu pod domem pełny cykl trwa nawet dobę.
Więcej o pojazdach elektrycznych dziś w popołudniu Radia Wrocław po godz. 16:00
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.