Legnica: Każdego dnia ktoś pyta o maseczkę ochronną, by zabezpieczyć się przed koronawirusem
W aptekach brakuje masek. Jak informują pracownicy aptek w Legnicy każdego dnia ktoś pyta o maseczkę ochronną, by zabezpieczyć się przed koronawirusem, a tych brakuje - nawet w hurtowniach.
- Obeszłam dzisiaj już naprawdę którąś aptekę i idę dalej, bo nie ma. Myślę, że mnie to nie spotka, ale no nigdy nie mów nigdy. Przychodzą pacjenci, pytają o maseczki tych jednorazowych maseczek niestety nie ma. Chcemy zamówić, ale niestety nie ma ich w hurcie w tej chwili. Wcześniej nie było żadnego problemu z dostępnością tych maseczek.
W aptekach i hurtowniach maseczek brakuje, a mimo to w centrum Legnicy nie spotkamy osób, które zasłaniają usta. Większość Legniczan uznała, że nie ma się czego bać.
Co więcej, nie sądzą by maseczka mogła zapobiec ewentualnemu zarażeniu:
- Nie kupuję żadnych maseczek, bo powiedział Minister, że maseczka nie zapobiega grypie. - Nikt nie nosi. - Po co, jak to jest droga kropelkowa, to przez oczy może się nawet dostać, więc te maseczki nic nie dają. Nie myślę o tej grypie, nie słucham, bo już mam dosyć! Grypa była, będzie i cały czas jest. - Jak ma mnie coś wziąć, to i tak mnie weźmie.
Na ulicach w centrum miasta nie zobaczymy osób w ochronnych maseczkach, a mimo to w legnickich aptekach i hurtowniach ich brakuje. Jak poinformował rzecznik Szpitala Specjalistycznego w Legnicy nie wprowadzono zakazu odwiedzin, nie trafił do szpitala także żaden pacjent z niepokojącymi objawami.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.