Cuprum bez większych szans w starciu ze Skrą Bełchatów
PGE Skra w ostatnim czasie prezentuje bardzo dobrą formę, bowiem przed meczem z Cuprum miała na swoim koncie sześć zwycięstw z rzędu. W pierwszej partii PGE Skra zbudowała kilka punktów przewagi i mogła kontrolować wydarzenia na boisku. Tak też było, do zwycięstwa zespół prowadzili skuteczni Jakub Kochanowski i Milad Ebadipour i bełchatowianie wygrali 25:22.
W drugiej partii Curpum zagrało lepiej, jednak nie widać tego po końcowym wyniku. Przez spory okres to gospodarze prowadzili, ale dzięki dobrej grze i asie Kochanowskiego bełchatowianie przełamali rywali (16:15). Końcówka należała już wyraźnie do PGE Skry, a zwycięstwo 25:20 pozwoliło coraz bardziej myśleć o trzech punktach.
I zwycięstwo bez straty seta stało się faktem. W trzecim secie PGE Skra prowadziła spokojną grę, a z dobrej strony pokazywali się niemal wszyscy gracze z Bełchatowa: na skrzydłach dobrze atakowali Artur Szalpuk, Ebadipour oraz Dusan Petković, a na środku niezawodni byli Kochanowski i Norbert Huber. A to wszystko dzięki bardzo dobremu przyjęciu i inteligentnemu rozegraniu Grzegorza Łomacza. Tak grającej PGE Skry gospodarze, mimo kilku zrywów, zatrzymać nie mogli - siódme zwycięstwo z rzędu PGE Skry stało się faktem!
Cuprum Lubin - PGE Skra Bełchatów 0:3 (22:25, 20:25, 19:25)
Cuprum: Tavares, Lipiński, Smoliński, Domagała, Dvoranen, Sacharewicz, Gruszczyński (libero) oraz Gorzkiewicz, Ziobrowski, Zawalski, Maruszczyk
PGE Skra: Łomacz, Ebadipour, Kochanowski, Petković, Szalpuk, Huber, Piechocki (libero), Milczarek (libero).
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.