Protest głodowy szefa jednej z central związkowych w legnickim oddziale Orange Polska
Jak twierdzi, zdecydował się na taki krok po kolejnym fiasku negocjacji z zarządem spółki w sprawie planowanej redukcji załogi:
- To jest około 250 osób na etatach w Orange i 250 na umowach śmieciowych. To są pracownicy call-center, telecentrów w Poznaniu, Szczecinie, Pszczynie Opolu, Chorzowie i Legnicy. Protest jest po to, by całkowicie wstrzymać te zwolnienia.
Pozostali, których dotknie redukcja, to pracownicy agencji pracy.
- Bardzo trudno będzie nam znaleźć nowe stanowiska - skarżą się kobiety zatrudniane do tej pory na umowach śmieciowych:
- U nas w pracy jest zatrudnionych bardzo dużo osób, które mają grupy inwalidzkie. To czasami jest nawet 2/3 osób w danej sekcji. Jest propozycja, że agencja może nas dodać do rekrutacji dla innych swoich klientów. Czy się dostaniemy, czy nie to już nam tego agencja nie zagwarantuje.
Jest już oficjalny komentarz Orange Polska w sprawie protestu głodowego w legnickim oddziale spółki.
Pełna wersja oświadczenia:
Proces ten jest częścią projektu konsolidacji zespołów w całej Polsce. Tam, gdzie przewidywane jest zamknięcie lokalizacji, proponujemy nowe miejsca pracy. Pracownikom, którzy nie mogą skorzystać z tej oferty, oferujemy odprawy, działania outplacementowe oraz wszelką możliwą pomoc w poszukiwaniu nowej pracy. Pakiet ten jest szeroko komunikowany do wszystkich zainteresowanych pracowników. Podejmują oni indywidualne decyzje co do zmiany miejsca pracy lub skorzystania z pakietu dodatkowych odpraw i wsparcia. Apelowaliśmy i apelujemy o odstąpienie od protestu. Każdy projekt reorganizacyjny jest konsultowany z Radą Pracowników i tak było w tym przypadku. Dodatkowo, projekt ten był przedstawiany organizacjom związkowym. Zdajemy sobie sprawę, że restrukturyzacja oraz związane z nią zmiany nie są łatwe. Dlatego robimy wszystko, aby maksymalnie złagodzić ich skutki.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.