Maksym Drabik podejrzewany o stosowanie dopingu
Żużlowiec Betardu Sparty Wrocław został przyłapany na kontroli antydopingowej po drugim meczu finałowym PGE Ekstraligi, we wrześniu 2019 roku.
Drabik nie został jednak przyłapany na zażywaniu nielegalnych substancji, a jedynie na przekroczeniu dozwolonej normy przy dożylnej infuzji tzw. wlewki witaminowej. Sytuację wyjaśnia rzecznik klubu Adrian Skubis:
- Dawka była decyzją lekarza - dodaje Skubis:
Zawodnikowi Sparty postawiono już zarzuty. Teraz żużlowiec ma dwa tygodnie, by zareagować na pismo. Grożą mu nawet 4 lata dyskwalifikacji.
Klub wydał w tej sprawie oświadczenie.
Oświadczenie WTS Sparta Wrocław
WTS Sparta Wrocław oświadcza, że jest świadoma postępowania wyjaśniającego prowadzonego przez POLADA wobec Maksyma Drabika. Podkreślamy jednak, że w organizmie zawodnika nie wykryto żadnych niedozwolonych substancji. POLADA nie zawiesiła zawodnika, poprosiła jedynie o dodatkowe wyjaśnienia, w związku z oświadczeniem zawodnika złożonym podczas kontroli antydopingowej o przyjęciu na kilka dni przed zawodami substancji nawadniających organizm. Działanie to zostało zaordynowane przez klubowego lekarza i było podyktowane stanem zdrowia żużlowca.
Deklarujemy pełną współpracę z POLADA w celu jak najszybszego zakończenia postępowania.
Klub nie będzie odnosił się do medialnych spekulacji ani komentował sprawy do czasu zakończenia postępowania wyjaśniającego.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.