Wrocławskie ZOO pomaga zwierzętom z Australii
Od września ubiegłego roku część Australii trawią, na niespotykaną dotychczas skalę, pożary. Ofiarami są nie tylko ludzie, ale również przyroda. Szacuje się, że w ogniu i na skutek zatrucia dymem mogło zginąć nawet 500 mln zwierząt.
- Podejrzewa się, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni wyginął grubogonik (Sminthiopsis aitkeni) na Wyspie Kangura – malutki torbacz magazynujący tłuszcz w ogonie.
Na skraju wyginięcia jest żałobnica brunatna (Calyptorhynchus lathami halmaturinus) – piękny ptak z rodziny kakaduowatych, którego populację udało się w ostatnich latach odbudować oraz kangorszczur długonogi (Potorous longipes).
Taka sytuacja może za chwilę dotknąć kolejne gatunki, bo Australia to kontynent endemitów, które w większość są specjalistami żywieniowymi – roślinnymi i zwierzęcymi. Wyobraźmy sobie, że spłoną wszystkie drzewa eukaliptusowe, główne źródło pokarmu koali. Niektóre z tych drzew osiągają niemal 100 metrów wysokości, więc nie odrosną w ciągu jednego miesiąca, potrzebują na to lat. To za długo by wykarmić całą populację tak lubianych misiów koala i ich potomstwa. - napisał w specjalnym oświadczeniu Radosław Ratajszczak.
W związku z tym ZOO Wrocław przekaże część środków z funduszu ochrony gatunkowej, na pomoc w ratowaniu zwierząt z pożarów w Australii na ręce funduszu prowadzonego przez Zoos Victoria w Melbourne.
Prezes Ratajszczak zachęca także do dalszego wspierania zwierząt w Australii. Można to zrobić poprzez zrzutkę na portalu zrzutka.pl/australia.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.