W Złotoryi chcą stref wolnych od dymu tytoniowego
Mieszkańcy Złotoryi przyznają, że mają dość palaczy w przestrzeni publicznej. Nie są jednak pewni, czy taki zakaz na pewno zda egzamin:
- Denerwuje mnie zawsze jak idę i ktoś przede mną pali papierosy. Ja sama nie palę, nie chcę tego wdychać, nie chce żeby inni mnie truli. Jeszcze jak patrzę, idzie jak dmuchnie Ci nie raz jak przechodzi obok, to jest wkurzające. Straż miejska musiałaby się chyba tym zająć wtedy może by jakieś efekty były – mówią mieszkańcy.
Społecznik Kacper Pawłowski napisał petycję do rad wszystkich gmin w powiecie złotoryjskim:
- Dym tytoniowy mi przeszkadza, a z drugiej strony palenie bierne jest nawet bardziej szkodliwe od palenia czynnego. Czy moja wolność od unikania dymu tytoniowego jest mniej ważna od wolności do palenia? W mojej petycji znalazła się propozycja ustanowienia stref wolnych od dymu tytoniowego na terenie tych gmin do których wysłałem tę petycję – tłumaczy Kacper Pawłowski.
Miałyby to być specjalnie wyznaczone miejsca, w których obowiązywałby zakaz palenia wyrobów tytoniowych. W petycji znalazło się założenie, że miałyby się tym zająć służby porządkowe. W petycji zaproponowano także konkretne miejsca - takie jak obiekty sportowe, alejki, parki, a nawet złotoryjska starówka.
Rady gmin mają trzy miesiące by odpowiedzieć.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.