Jest szansa na happy end w sprawie ciężko chorej wrocławianki, która mieszka w altanie

Juz od pewnego czasu jest medialne zamieszanie w sprawie Pani Danuty Borek,pomijajac ze wykreowany obraz tej Pani daleki jest od rzeczywistosci pisze bo wiem i obserwuje codziennie to jakos zadna z tych osob czy organizacji nie zajaknie sie o drugim synu tej Pani. Andrzej Borek bo o nim pisze zostal zaraz po urodzeniu zostawiony w szpitalu i od tej pory tulal sie po Domach Dziecka.Teraz tez nie ma wlasnego lokum,malo tego matka nawet na przyslowiowy barszczyk na wigilie nie zaprosila do wlasnego juz mieszkania chociaz ludzie i organizacje wspomogly szczodrze.Prosze wiec tych wszystkich ktorzy tak walczyli o Pania Danute by z rownym zaangazowaniem wystarali sie o mieszkanie dla Jej syna bo to biedny chlopak i jeszcze miesiac temu nie wiedzial ze ma brata narkomana bo tylko do jednego ta Pani sie przyznala.Pan Andrzej to dobry czlowiek ktory nigdy nie zaznal milosci matki,zagubiony i teskniacy za rodzina,niestety brat jego jest teraz w wiezieniu a matka unika go jak zlego ducha tak zreszta jak i reszta osob i organizacji pomagajacej osobie na ktorej niestety odbily sie lata hulaszczego zycia.Koty wazniejsze jak zabiedzony i teskniacy syn?

mops pomaga ludziom z willą i trzema samochodami ludzie ci jeżdżą na wakacje i ferie za nasze pieniądze z naszych podatków takich historii jest wiele

"pani Danuta, 60-letnia kobieta, jest bezdomna od 20 lat(!), od tylu też lat mieszka we Wrocławiu na działkach, w altance, bez prądu i wody. Ma tylko niewielki zasiłek z ZUS" Czyli tak, wprowadziła się do altanki jak miała 40 lat, nie ma nawet najniższej emerytury czyli nie splamiła się pracą. Do tego absolutnie musi mieszkać z kotami. Czy tylko mnie się coś tu nie zgadza?

Ja i moje dzieci zapamiętamy pracowników opieki społecznej jako katów. To właśnie oni chcieli zabrać nam dzieci, bo męża zwolnili z pracy. To był dla nich powód. W Sobótce opieka chciała zabrać maluchy z powodu bałaganu w domu. W Środzie Śląskiej próbowali zabrać dziecko do rodziny zastępczej, bo było otyłe. Podziękujcie TW Bolkowi, Geremkowi, Hani Suchockiej, Lewandowskiemu i Balcerowiczowi.

Szanowna Pani dyrektor Anna Józefiak-Materna co za bzdury Pani opowiada. Zna Pani dobrze moją sytuację gdyż jestem byłym wychowankiem domów dziecka (21 lat byłem w nich). Moja mama prawnie nie kesy moją matką bo została poznawiona praw rodzicielskich, więc nie mam żadnego obowiązku ją utrzymywać. Mogę tylko dobrowolnie jak będę chciał. Proszę MOPS nie przeżucać utrzymania jej na synów bo to Państwa obowiązwk jest pomagąć takim osobom. MOPS jest inztytucją patologiczną, bo udaje że pomaga. Oni wdzystko robią aby nie pomóc lub.udają dając jałmużnę. Mi nawet nie zapropinowali wyprawki dla usamodzielniających się wychowanków. Oświadczam, że nawet jak MOPS ruszy sprawę z alimentani to mają sprawę przegraną i jeżeli nie sprawdzą że ona nie ma praw do mnie ja załoźę sprawę sądową przeciwko MOPS Wrocław. Dodam, że ja już 11 lat czekam na mieszkanie od miasta Wrocław.

I WSZYSTKO JASNE. Najgorsze jest to, że waszym miastem od 30 lat rządzą liberałowie od Balcerowicza, dlatego nic się u was nie zmienia.

Ta sytuacja jest typowa dla wrocławskich rodzinnych ogrodów działkowych. Wiele osób bezdomnych mieszka w altankach.

No to chyba logiczne, że jak człowiek ma wlasne środki, to z nich pokrywa własne wydatki....