Mieszkańcy Ząbkowic pożegnali ofiary brutalnego mordu
ZOBACZ KONIECZNIE: 18-latek podejrzany o wymordowanie rodziny w areszcie
Ciała zamordowanych zostały skremowane i pochowane w jednej mogile. W ostatniej drodze Katarzynie C., jej mężowi Tomaszowi oraz ich siedmioletniemu synowi Kacprowi towarzyszyło kilkaset osób - rodzina, przyjaciele, przedstawiciele lokalnych władz, koledzy z pracy i ze szkoły, a także mieszkańcy, którzy nie znali ofiar, ale głęboko przeżyli ich śmierć.
Kondukt pogrzebowy prowadziły policyjne wozy, a przy ząbkowickim cmentarzu pracownicy firmy transportowej należącej do zamordowanego mężczyzny ustawili szpaler z aut ciężarowych. Kiedy samochód z prochami ofiar mijał go, rozległy się samochodowe syreny.
Śledczy nie mają wątpliwości - w niedzielę w nocy, 18-letni Marcel C. brutalnie zamordował swoich rodziców i siedmioletniego brata. Był trzeźwy, wcześniej nie brał narkotyków czy innych używek. Motywem zbrodni miała być chęć zdobycia pieniędzy. Młodemu mężczyźnie grozi dożywocie. Usłyszał już zarzuty, w tej chwili przebywa w areszcie.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.