Nieznani sprawcy podpalają paśniki stawiane przez myśliwych w Górach Izerskich
W Górach Izerskich spłonęły dwa wielkie paśniki- magazyny, w których myśliwi zgromadzili zapasy siana na zimę dla jeleniowatych. Oba spłonęły w deszczowe noce, co według myśliwych jest dowodem, że padły ofiarą podpalenia. Tym razem, inaczej niż w przypadku spalenia harwesterów, sprawcy nie zostawili kartki z popisem "Zielony Front" ani żadnej innej. Przy paśnikach nikt nie strzela do zwierząt - mówi Katarzyna Męcina z Nadleśnictwa Świeradów mówi, że ich pożary mogły spowodować poważne konsekwencje:
Dariusz Szczepański z dzierżawiącego tam obwód łowiecki koła łowieckiego "Św. Hubert" z Wrocławia mówi, że były to paśniki z dużymi magazynami:
Myśliwi są przekonani, że podpalenia to efekt złej prasy, jaką w ostatnich latach mają. Podkreślają, że utrzymywanie paśników w lasach zmniejsza szkody w uprawach i gospodarstwach rolnych, bo zwierzyna jest zatrzymywana w lasach. Policja szuka sprawców.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.