Wielki mecz we Wrocławiu. Śląsk zagra z Legią [TRANSMISJA]
W pierwszym meczu obu tych drużyn w tym sezonie - na początku sierpnia - w Warszawie padł remis 0:0. Lavicka stwierdził, że to już jednak historia i niedzielne spotkanie na pewno będzie inne.
- Sytuacja przed meczem w Warszawie była inna, bo wtedy Legia grała jeszcze w europejskich pucharach, a teraz jest już skoncentrowana tylko na lidze. Nie chcę powiedzieć, że teraz sytuacja jest trudniejsza, ale że jest inna. Poza tym oba zespoły mają za sobą już 17 kolejek i dzisiaj powinny być lepiej zgrane i powinny lepiej się prezentować - dodał czeski szkoleniowiec.
Śląsk gra na własnym stadionie, ale nie będzie mógł wystąpić w optymalnym składzie. Za nadmiar żółtych kartek w niedzielę na boisku zabraknie dwóch podstawowych piłkarzy - Michała Chrapka i Krzysztofa Mączyńskiego.
Seria pięciu wygranych, pierwsze miejsce w tabeli i rywal z czołówki sprawiły, że mecz cieszy się dużym zainteresowaniem kibiców. W sobotni wieczór sprzedanych było już 27 tysięcy biletów.
- To bardzo dobra wiadomość, że mecz cieszy się tak dużym zainteresowaniem, zwłaszcza, że jest już zimno, a to nie zachęca do przychodzenia na stadion. Będzie to wielki mecz dla obu drużyn, a kibice będą mocnym impulsem dla moich piłkarzy. Już nie raz w tym sezonie mocno nam pomogli i liczymy, że teraz będzie podobnie - podkreślił szkoleniowiec Śląska.
Dyspozycję wrocławskiej drużyny w tym sezonie docenia trener gości Aleksandar Vuković - Nasza liga jest specyficzna. W poprzednim sezonie Piast Gliwice zdobył mistrzostwo Polski, a rok wcześniej walczył o utrzymanie z tym samym trenerem i w większości z tymi samymi zawodnikami. Z kolei Śląsk walczył o utrzymanie, ale już przed rokiem było tam widać pracę trenera Vitezslava Lavicki. Obecna postawa piłkarzy z Wrocławia to duża zasługa szkoleniowca, który jest przedstawicielem szkoły, która coś na świecie znaczy. Śląsk to godny rywal, a miejsce w tabeli mówi wszystko.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.