"Bez pomocy samorządów nie będziemy w stanie zrealizować uchwał śmieciowych"
Szefowie spółdzielni obawiają się, że po podwyżkach opłaty śmieciowej zwiększy się liczba osób zalegających z czynszem. Największy problem widzą jednak w technicznym przygotowaniu systemu odbioru śmieci.
Przy wielu blokach trudno będzie wygospodarować miejsce na kolejne pojemniki. Poza tym miesiąc to za mało na przemodelowanie systemu odbioru śmieci, tym bardziej, że nie we wszystkich miastach wiadomo, kto ma płacić za nowe kontenery.
Spółdzielcy zwierają szeregi i chcą masowo zaskarżać samorządowe uchwały do Sądu Administracyjnego. Z kolei reprezentanci magistratów ostrzegają, że jeśli nowy system odbioru śmieci nie zacznie działać, to samorządom grożą wysokie kary za nieprzestrzeganie norm recyklingu.
Szefowie części spółdzielni mieszkaniowych z Zagłębia Miedziowego zwierają szeregi. Ich zdaniem nie da się od stycznia realizować nowych zasad odbioru śmieci.
- Radni zmuszają nas do ustawiania kolejnych kontenerów, ale nie wszędzie mamy na to miejsce - podkreśla Katarzyna Bobińska zastępca prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej "Przylesie" w Lubinie.
- W tej chwili te uchwały podjęte przez radę analizujemy sobie pod kątem zaskarżenia do Wojewódzkiego Sadu Administracyjnego. Na pewno będziemy chcieli też zgłosić swoje uwagi do tych regulacji do Regionalnej Izby Obrachunkowej pod kątem prawnym dla ewentualnego zanegowania tych wprowadzonych regulacji.
Samorządowcy też mają swoje argumenty. Zwracają uwagę na to, że jeśli miasta nie spełnią norm recyklingu, to będą musiały płacić wysokie kary.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.