Śląsk Wrocław - Polonia Warszawa 0:1
Porażka boli podwójnie. Czołowe drużyny ekstraklasy gubiły ostatnio punkty i ewentualne zwycięstwo pozwoliłoby nie tylko na wyprzedzenie Polonii Warszawa, ale także na realną walkę o europejskie puchary. Niestety rywale zagrali bardzo mądrze i mimo że przez ponad 30 minut grali w osłabieniu wywieźli z Wrocławia cenne trzy punkty.
Mecz rozpoczął się dla Śląska fatalnie. Już w 7. minucie prowadzenie dla Polonii uzyskał Łukasz Trałka. Było to zarazem drugie trafienie pomocnika przy Oporowskiej w tym sezonie, bo na inaugurację rundy jesiennej jego bramka pozwoliła Lechii Gdańsk wywalczyć remis. Fatalnie przy golu zachowali się wrocławscy obrońcy, których bierna postawa przy akcji Radosława Majewskiego i strzale Trałki była zupełnie niezrozumiała.
Śląsk mimo straty gola wciąż grał słabo. Goście kontrolowali przebieg spotkania i skutecznie rozbijali ataki wrocławian. Dobrze na skrzydłach pilnowani byli bracia Gancarczykowie, a w środku pola podwajany Sebastian Mila był zupełnie bezradny. Pierwszy celny strzał zespół Ryszarda Tarasiewicza oddał dopiero w 43. minucie, ale uderzenie Marka Gancarczyka nie sprawiło Sebastianowi Przyrowskiemu żadnych problemów.
Po przerwie nie było lepiej. Aż do 57 minuty. Wtedy w pole karne wpadł Tomasz Szewczuk, którego na ziemię powalił Tomasz Jodłowiec. Sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr, a reprezentacyjny obrońca ujrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Do wykonania rzutu karnego podszedł Przemysław Łudziński, ale niestety fatalnie spudłował.
To był najlepsza i jedyna klarowna sytuacja Śląska do strzelenia bramki. Grająca w osłabieniu Polonia do końca meczu skupiła się właściwie tylko na obronie, ale na tyle skutecznie, że utrzymała prowadzenie do ostatniego gwizdka.
Śląsk raził nieporadnością. Miał duże problemy z konstruowaniem akcji ofensywnych i przegrał zasłużenie. Szkoda niewykorzystanej szansy, ale wrocławianie byli w tym meczu po prostu słabsi. Porażka pozwoliła Polonii Warszawa odskoczyć w tabeli na cztery punkty, a na dodatek punktami z wrocławskim zespołem zrównał się GKS Bełchatów, który będzie kolejnym rywalem Śląska.
Śląsk Wrocław -
Polonia Warszawa 0:1 (0:1)
Trałka 7
Śląsk Wrocław: Kaczmarek - Wołczek, Celeban, Fojut (86' Sobociński), Pawelec - M. Gancarczyk, Górski (67' Sotirović), Mila, J. Gancarczyk - Szewczuk, Łudziński.
Polonia Warszawa: Przyrowski - Mynar, Jodłowiec, Dziewicki - Lato, Piątek, Trałka, Kozioł, Majewski (82' Dymkowski), Sokołowski - Gołębiewski (61' Lazarevski).
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.