Połączenia na linii Sędzisław-Trutnov zawieszono do odwołania

Widzę, że dużo osób zabiera tu głos, w tym nie mające zupełnie pojęcia jakie są realia. Więc wyjaśnię wszystkim jak jest z pociągami do Lubawki. Oczywiście prace torowe są prowadzone wyłącznie po czeskiej stronie, od strony polskiej nie ma żadnego problemu z dojechaniem do Kralovca. Czeski przewoźnik w związku z tym nie może dojechać na polski odcinek (linia od Trutnova jest nieprzejezdna) i stąd komunikacja zastępcza. Ale... od czego są szynobusy Kolei Dolnośląskich? W takich sytuacjach Koleje Dolnośląskie powinny przysłać swój szynobus, który jeździłby w zastępstwie czeskiego szynobusu. Autobus zawsze na tej trasie będzie jechał dłużej niż pociąg bo tak prowadzą drogi. Nie da się obsłużyć wszystkich stacji autobusem w tym samym czasie co pociąg. Nie dziwi mnie więc relacja czytelnika, że nie zdążył na przesiadkę w Sędzisławiu. Sam słyszałem już przynajmniej kilka podobnych głosów mieszkańców. Pretensje można mieć tu przede wszystkim do Kolei Dolnośląskich, które olały sobie całą sprawę i dały w ramach komunikacji zastępczej autobus, podczas gdy powinien jeździć nasz szynobus SA134 albo SA135 należący do Kolei Dolnośląskich. Polecam kierowanie skarg do Urzędu Transportu Kolejowego na Koleje Dolnośląskie, które pozbawiając ludzi skomunikować jednocześnie nie wywiązują się ze swojej umowy zawartej z pasażerem. To jedyny sposób, żeby zmotywować przewoźnika do lepszej pracy.

Rozebrać wszystkie tory we Wrocławiu, z których i tak nikt nie korzysta. Będzie taka sama atrakcja turystyczna jak w Jerzmanicach.Rozebrać wszystkie tory we Wrocławiu, z których i tak nikt nie korzysta. Będzie taka sama atrakcja turystyczna jak w Jerzmanicach. I wtedy nie będzie wypadków!

Linia z Jeleniej Góry do Lwówka do niedawna była najwolniejszą linią kolejową z pociągami w całej Unii Europejskiej! Pociągi wlekły się tam 10 km/h. Co zrobiły Koleje Dolnośląskie z tym problemem? Całkowicie zlikwidowały pociągi zamiast wyremontować tory! Podejście do kolei gorsze niż w Afryce Równikowej. Cała Polska śmieje się z Dolnego Śląska.

Pociągi we Wrocławiu są niepotrzebne. A dworzec zostawić na targowisko z szabru i z marchewką dla wrocławskiej biedoty zza Buga.

I gdzie ten gimbus z Wsiocławia? Jakiś chory człowiek pod Zgorzelcem przewrócił się na tory - może to on?

Komentarz został usunięty

I co tam słychać jeszcze trolu lwówecki w warszawce? Jak tam twoja ukochana legia?

Komentarz został usunięty

Pasażerowie z Wrocławia bez przerwy albo by srali, albo szczali. Najgorsze śmierdzіele w pociągach. Pociągi wyjeżdżające z Wrocławia już na starcie mają zawalone kible gównem, cuchną knyszą i innymi zabużańskimi "zapachami". Mimo że po powrocie np. z Jeleniej Góry były czyste. Wiem jak jest, bo pracuję w KD jako konduktorka. Niestety, ale jak pasażerowie zachowują się jak bydło, to i traktuje się ich jak bydło. Proszę nie mieć pretensji do obsługi pociągu.

Pociągi we Wrocławiu są niepotrzebne. A dworzec zostawić na targowisko z szabru i z marchewką dla wrocławskiej biedoty zza Buga.

Wsiocław nie potrzebuje pociągów. Ludzie są tu zbyt biedni, a Dolny Śląsk nie będzie ciągle finansował im promocji do wszystkich okolicznych wioch. A tabor przerzucić na linie turystyczne do Lwówka, Karpacza, Kowar czy Świeradowa, gdzie jest mnóstwo bogatych turystów, zaś mieszkańcom też powodzi się dużo lepiej.

Dobra decyzja, niestety, transport kolejowy poza głównymi magistralami przestał byc opłacalny. Środki zaoszczędzone na komunikacji zastępczej można przekierować np. na zabytkową i widokową linię do Jedliny.

Do Jeleniej Góry i Szklarskiej Poręby Koleje Dolnośląskie puszczają krótkie składy 36WE i 31WE (gdzie ludzie jadą na glonojada w ścisku). Natomiast gdzie jeżdżą długie 45WE? Wożą powietrze po Jelczach, Żmigrodach i Węglińcach. Prezes KD do dymisji za brak umiejętności zarządzania taborem!

A w piątek po południu z Wrocławia tylko jeden skład w stronę Bolesławca puszczany... Panie dyr KD zapraszam na przejażdżkę w wersji zgnieciony jak śledź w puszce...

Jechałem wczoraj z Kamiennej Góry do Wrocławia. Obok mnie na peronie dużo ludzi (m.in. studenci wracający po weekendzie). Już do Kamiennej Góry bus przyjechał spóźniony 15 minut. Do Sędzisławia zwiększyliśmy opóźnienie do 20 minut. Oczywiście o żadnej przesiadce nie mogło być mowy. Trzeba było czekać ponad godzinę na kolejny pociąg. I teraz pytanie do szefostwa kolei Dolnośląskiej - co można robić ponad godzinę na takim zadupiu jak Sędzisław? Na tym kończy się moja przygoda z pociągami tej spółki. Następnym razem pojadę autem. Metody jak w dawnym PKP gdy pod byle pretekstem odwoływało się pociągi i CELOWO wygaszało frekwencję na wielu bocznych trasach. Chociaż nawet w PKP w takich przypadkach był tabor, żeby go podstawić w zastępstwie. A dyrektorom w KD życzę, żeby sami kiedyś postali sobie godzinę na mrozie w zupełnej głuszy, gdzie w całej okolicy jest tylko skromna wiata na peronie.

Prezes w KD się zmienił a widzę, że rozumu w tej spółce nie przybyło. Nadal są na Dolnym Śląsku linie ważniejsze i mniej ważne. A szynobusy z rezerwy stoją w Legnicy i Wrocławiu zamiast obsługiwać linie w takich jak ta sytuacjach. Wstyd!

Nie jestem trollem ale chciałbym zauważyć, że Koleje Dolnośląskie mają własne szynobusy, które spokojnie mogłyby kursować na tej linii. Remont nasypu odbywa się po czeskiej stronie już za trasą pociągu a dojazd pociągu z polskiej strony jest możliwy bez żadnego problemu. Widać dla Kolei Dolnośląskich łatwiej (i taniej) jest puścić spóźniający się i niewygodny gumobus a winą można obciążyć Czechów. Ale czego lepszego można spodziewać się po spółce, która winduje ceny biletów z dnia na dzień o 60% (np. cenę biletu Eurobnysa podniesiono w środku wakacji od razu z 25 do 40 zł!), a np. Czesi dalej mają cenę taką samą jak wcześniej. Chytrość i pazerność w Kolejach Dolnośląskich na maxa, a troski o dobro pasażerów zero!

Troll z Wsiocławia jak widać niżej już robi szambo z dyskusji.

konrad

Czekamy na kluczową opinie trolla lwóweckiego!