Ślęza Wrocław zagra w Krakowie z Wisłą
Koszykarki Ślęzy są podbudowane bardzo ważnym zwycięstwem w Gorzowie. W niedzielę pokonały Eneę Gorzów Wlkp. 71:63, realizując znakomicie plan nakreślony na to spotkanie przez trenera Arkadiusza Rusina. Wrocławianki prowadziły przez niemal 34 minuty na niezwykle trudnym terenie i w końcówce zachowały zimną krew, ostatecznie sięgając po wygraną. Mimo wszystko w zespole Ślęzy nikt nie popada w hurraoptymizm.
Oby rzeczywiście ta wygrana nas napędziła, tak naprawdę już mecz z Wisłą pokaże, czy pojedyncze zwycięstwa są w stanie coś zmienić, czy nasza forma będzie wahać. Ciężko po jednej wygranej z faworytem ligi mówić, że wszystko na pewno będzie szło ku lepszemu - ocenia trener Arkadiusz Rusin.
Z drugiej strony spektrum nastrojów znajduje się Wisła Kraków, która po ważnej wygranej nad Artego Bydgoszcz, być może nawet porównywalnej znaczeniowo do zwycięstwa Ślęzy w Gorzowie i rozbiciu Energi w Toruniu musiała uznać wyższość Enei Gorzów Wlkp. i CCC Polkowice. W obu porażkach różnica punktowa była dość spora, gorzowianki wygrały 21 punktami, zaś mistrzynie Polski 29 oczkami. Szkoleniowiec Ślęzy uczula jednak, że nie można patrzeć wyłącznie na rozmiary porażek.
Nie można oceniać siły najbliższego przeciwnika po samych wynikach. W Polkowicach przez trzy kwarty toczyło się w miarę wyrównane spotkanie, różnica nie przekraczała 10 punktów. Dopiero ostatnie 12 minut to zdecydowana przewaga CCC. Na swoim parkiecie pokonały Artego, z którym mieliśmy niewiele do powiedzenia. Wiemy, które zawodniczki Wisły stanowią trzon zespołu, teraz trzeba je zatrzymać i wykorzystać nasze atuty - podkreśla trener Rusin.
Czy taki układ rozstrzygnięć ostatnich spotkań oznacza, że Ślęza jest faworytem spotkania? Obie drużyny prezentują się dość podobnie jeżeli chodzi o statystyki, a Wisła niekoniecznie musi pasować wrocławiankom w kwestii stylu gry .
Wisła to młody zespół, mają dosyć niski skład bez typowej podkoszowej. Grają bardzo szybko, agresywnie i musimy być na to przygotowane. Dwa ostatnie spotkania rzeczywiście były gorsze w ich wykonaniu. Niezależnie od tego, czy jesteśmy faworytem czy nie, jedziemy do Krakowa po to, żeby wrócić stamtąd ze zwycięstwem - deklaruje Dominika Owczarzak.
Szerzej zespół z Krakowa charakteryzuje Arkadiusz Rusin, podkreślając rolę zawodniczek zagranicznych w układance trenera Stefana Svitka.
Siłą napędową są obie Amerykanki. Dużo rzutów i dużo gry na siebie bierze Krystal Vaughn, która jest nieco oszukanym graczem podkoszowym. Lubi rzucić z półdystansu. Wysokie zawodniczki nie stanowią o sile zespołu, raczej niższe koszykarki. Na razie nie może się odnaleźć z formą Magdalena Ziętara, jest Chloe Wells, jest Gabija Meskonyte i myślę, że to one są głównymi postaciami zespołu. Nie można zapominać o Kasi Trzeciak, znamy doskonale jej mocne strony i nie wolno dać się jej rozpędzić - kończy Rusin.
Początek meczu o 18:30.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.