"Infekcja grzybowa". Murawa stadionu "ma stres" i cierpi, bo to nie jest "zwykły" trawnik...
3 tysiące metrów kwadratowych murawy wymieniono w polu gry na wrocławskim stadionie. Inwestycja kosztowała blisko 130 tysięcy złotych. Prace potrzebne były ze względu na infekcję grzybową. Wysokie, strome, zadaszone i maksymalnie zbliżone do płyty boiska trybuny stwarzają niekorzystne warunki dla traw boiskowych. Bezdeszczowe lato i wysokie temperatury tylko pogorszyły sytuację.
Eksperci, którzy zajmują się murawą na wrocławskim stadionie, zwracają także uwagę, że wycofano z europejskiego rynku skuteczny preparat do zwalczania tego typu infekcji. Rzecznik stadionowej spółki Kacper Cecota opowiada, że pielęgnacja murawy stadionowej nie ma nic wspólnego z dbaniem o "zwykły" trawnik:
Infekcja grzybowa sprawiła, że trawa znajduje się... w nieustannym stresie oksydacyjnym. Prof. Karol Wolski z Uniwersytetu Przyrodniczego, z instytutu agroekologii i produkcji roślinnej tłumaczy, co oznacza stwierdzenie, że trawa się stresuje:
O murawę na wrocławskim stadionie dba pięć osób. Aktualna murawa ma już 3 lata. Co do zasady powinna zostać wymieniona w całości, bo jest już mocno zużyta.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.