PGE Turów – Czarni Słupsk. Zaczynają od nowa
To mógł być decydujący mecz o awansie do finału. Mógł, ale po zwycięstwie w pierwszym spotkaniu w Słupsku, Turów w niedzielnym pojedynku nawet nie nawiązał z Czarnymi walki. W rywalizacji do czterech zwycięstw jest więc remis 2:2. Czas na błędy i chwilę słabości już się jednak skończył. Wicemistrzowie Polski muszą wykorzystać atut własnego parkietu, bo w przeciwnym razie będą o krok od porażki w tej serii.
Zgorzelczanie grają w kratkę. Po świetnych spotkaniach numer dwa i trzy, w czwartym spotkaniu wypadli blado. We własnej hali zdarza im się to rzadko, ale niech przestrogą dla Pawła Turkiewicza i Andrzeja Adamka będzie pierwsze starcie obu zespołów, kiedy Turów mimo wysokiego prowadzenia pozwolił odebrać sobie pewne zwycięstwo. To nie może się już powtórzyć.
Kluczem do sukcesu będzie powstrzymanie Demetrica Bennetta i Marcina Sroki. Ten pierwszy był bohaterem meczu numer jeden, ale w kolejnych spotkaniach świetnie pilnowany przez Krzysztofa Roszyka nie grał już tak dobrze. To jednak wciąż bardzo groźny zawodnik. Sroka był natomiast nie do zatrzymania w niedzielę i obrońcy Turowa nie mogą pozwolić mu się rozstrzelać, bo skrzydłowy Czarnych potrafi zdobywać punkty seriami.
Wicemistrzowie Polski wciąż mają dużo więcej atutów po swojej stronie. Jeśli zagrają twardo w obronie, a w ataku Tyus Edney będzie pracował na cały zespół to powinni ten mecz wygrać.
Czy tak rzeczywiście będzie przekonamy się wieczorem. Początek meczu o godz. 18.00. Spotkanie będziemy relacjonować w Radiu Wrocław.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.