Są zarzuty dla kierowcy, który wjechał w przystanek
Mężczyzna został zatrzymany dopiero po kilku godzinach od zdarzenia. 37-latek przyznał się do winy – jednak zapewnia, że podczas zdarzenia nie był pijany – mówi Justyna Pilarczyk rzecznik prasowy wrocławskiej prokuratury okręgowej.
W wyniku kolizji dwoje małych dzieci trafiło do szpitala. Na szczęście nic poważnego im się nie stało.
Mężczyzna usłyszał na razie dwa zarzuty - spowodowania lekkich obrażeń ciała u trzech osób oraz jazdy bez uprawnień. Niewykluczone jednak, że zarzuty zostaną zmienione dodaje Justyna Pilarczyk.
Za spowodowanie kolizji drogowej Sławomirowi P. grożą trzy lata więzienia, a za jazdę bez uprawnień do dwóch lat więzienia.
Prokuratura skierowała do sądu wniosek o areszt tymczasowy. Mężczyzna uciekł z miejsca zdarzenia, więc może próbować nadal unikać odpowiedzialności za swoje przewinienie.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.