Szczypiorniści Chrobrego blisko sprawienia niespodzianki
To był jak dotychczas najlepszy mecz Chrobrego w sezonie. Do szczęścia zabrakło 1,5 minuty. Spotkanie od początku było bardzo zacięte. Gospodarze grali twardo w obronie. W bramce bardzo dobrze spisywał się Stachera i ekipa z Głogowa wyszła na dwubramkowe prowadzenie. Gra wyrównała się około 20 minuty i już do końca pierwszej części toczyła właściwie bramka za bramkę.
Po przerwie tempo nieco spadło, ale emocje rosły. Górnicy po trafieniach Sluijtersa i Kondratiuka wyszli na dwubramkowe bramkowe prowadzenie, ale cieszyli się nim tylko chwilę. Krzysztofik i Babicz wyrównali bardzo szybko. Ten drugi był najskuteczniejszym zawodnikiem Chrobrego – trafił 7 razy, ale pod koniec meczu skręcił kostkę i końcówkę spotkania oglądał zza linii bocznej.
W 51. minucie głogowianie prowadzili 28:25, ale rywale odpowiedzieli dwoma bramkami. W 59. minucie z kontry trafił Wawrzyniak i wszystko wydawało się rozstrzygnięte. I tak, jak przez te 59 minut gospodarze grali chyba swój najlepszy mecz w tym sezonie, to ostatnie półtorej minuty należało do gości. Chrobry nie postawił kropki nad i – zrobili to zabrzanie i po bramce Bushkoua na 10 sekund przed końcem mogli cieszyć się ze zwycięstwa.
KS SPR Chrobry Głogów – NMC Górnik Zabrze 31:32 (14:15)
Chrobry: Stachera, Kapela – Wawrzyniak 1, Zdobylak 4, Podobas, Klinger 4, Babicz 7, Przysiek 5, Tylutki, Orpik 1, Jamioł, Krzysztofik 4, Bekisz 2, Makowiejew 3
Górnik: Galia, Skrzyniarz – Bondzior 1, Daćko 5, Bis, Tomczak 7, Sićko 3, Łyżwa, Sluijters 5, Czuwara 2, Pawelec, Bushkou 4, Gogola 1, Kondratiuk 4
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.