Zatrzymano mężczyznę podejrzanego o spowodowanie wypadku na przystanku [AKTUALIZACJA]

I tak będzie i w tym przypadku

Widać farma trolli pisowskich misiewicza w pełnej formie

Przestań z tym kotem - jesteś monotematyczny.

parę tysi mogą odzyskać z licytacji z resztek złomu którym jechał . zza kratek raczej umowy sprzedaży auta nie podpisze , a na resztę co ma komornik .

Bardzo dobra prokurator go wsadziła

Tego się obawiam

Mogę postawić 2000 tysia ,że nadzwyczajna kasta go wypuści

Dokładnie tak też mieszkam w bloku i bardzo często słychać rajdy i nikt nic z tym nie robi

Mamy 21 wiek i internet a ludzi tu bredzą jakby mieszkali w buszu . Kierowca dokonał przestępstwa a jeśli właściciel pojazdu będzie ukrywał komu dał kluczyki do auta bo dostanie kilka lat za ukrywanie przestepcy a być może za współudział jeśli nie będzie miał na ten czas alibi. Jest wiele metod śledczych aby udowodnić sprawcy przestępstwo.Pierwsza to logowanie sie BTSów czyli stacji przekaźnikowych telefonii komórkowej. Z tego można nawet wyliczyć prędkość z jaka się poruszał a z różnicy czasowych sygnałów wyliczyć odległosć od BTSa i choć nie jest to dokładność jak GPS to można wykreślić tor poruszania się. Druga metoda to odciski palców na aucie w tym na kierownicy tzn czy odciski właściciela zatarte są nowszymi odciskami sprawcy. Mało kto wie jak miasto jest naszpikowanie kamerami ZDIUMu (WIMu) ,monitoringu miejskiego czyli SM oraz Policji.Sa tez kamery cały czas czytające numery rejestracyjne i zapisujące logi w postaci testu zatem prosta kwerenda w ig podaje gdzie dane auto o której godzinie się pojawiało. podobny system jest zainstalowany w radiowozach to wystarczy przejechać przez miasto i wyłapuje się wszystkie skradzione czy poszukiwane auta.ten system wykorzystuje się też do sprawdzania który kierowca nie zapłacił za parkowanie.System rozpoznaje kolor i markę auta zatem nie da się go oszukać skradzionymi tablicami, zresztą skradzione numery są w bazie bo albo kierowca zgłasza fakt kradzieży albo Wydz.Kom. podaje o wydaniu duplikatów tablic

wlasciciel auta moze zwyczajnie nie wiedziec kto kierowal jego autem i nic nikt mu nie zrobi.

W przypadku popełnienia wykroczenia (lub w razie wypadku), gdzie mamy w pierwszej kolejności identyfikację pojazdu po tablicach, policja idzie najpierw do właściciela, który musi ujawnić kto był kierowcą, w przeciwnym wypadku on będzie ponosił odpowiedzialność. I tak to powinno być.

Przy wykroczeniach drogowych właściciel auta może nie podać kierowcy i wziąć na siebie mandat za nie podanie osoby k ierujacej. W momencie kiedy mamy osoby ranne, nie udzielenie pierwszej pomocy i zniszczenie mienia, wchodzi kodeks karny a wlasciciel nie podając kierowcy naraża się na oskarżenie za pomoc przestępcy. Gorzej że nie masz obowiązku zeznawać przeciw sobie i członkom rodziny. Za to jak ubezpieczenia się wykpi z odpowiedzialności za odszkodowania dla rannych (rażące zaniedbanie kierowcy poprzez nie udzielenie pomocy) to właściciel będzie musiał płacić z własnej kieszeni, to może pamięć mi wróci?

Ale już wystarczy że go złapie jeden monitoring miejski i szachmat.

Nie ma zapisu że za auto odpowiada właściciel i niestety same blachy nie wystarcza aby komuś postawić zarzuty