Czarni zatrzymani. Turów w finale!
Turów po raz kolejny udowodnił, że ma niezwykle szeroką kadrę, a o wynikach pojedynczych spotkań może decydować za każdym razem inny zawodnik. Ojcem decydującej wygranej był Dragisa Drobnjak, który dominował pod tablicami i zdobył 21 punktów. Dużą niespodzianką było także nie tylko pojawienie się na parkiecie, ale przede wszystkim bardzo dobra postawa Gorana Radonjica.
Mecz miał bardzo podobny przebieg do piątego pojedynku w Zgorzelcu. W drugiej kwarcie to Czarni dyktowali warunki i wypracowali sobie dziesięciopunktową przewagę. Po przerwie, nie po raz pierwszy w tym sezonie, na parkiecie pojawił się jednak zupełnie odmieniony zespół Turowa.
Prowadzeni mądrze przez Tyusa Edneya, z dominującymi pod tablicami Drobnjakiem i Chrisem Danielsem, a także celnie rzucającym z dystansu Milijkovicem i wspomnianym już Radonjicem Turów zaprezentował poziom dla gospodarzy nieosiągalny.
Zgorzelczanie wygrali 91:83 i zapewnili sobie zwycięstwo w rywalizacji 4:2. Turów po raz trzeci z rżedu zagra w finale play-off ekstraklasy.
Energa Czarni Słupsk - PGE Turów Zgorzelec 83:91 (21:29, 29:19, 12:18,
21:25)
Energa: Demetric Bennett 18, Mateo Kedzo 15, Mantas Cesnauskis 11, Chris Booker 10,
Omar Barlett 8, Marcin Sroka 6, Antonio Burks 6, Paweł Malesa 5, Paweł Leończyk
4, Bojan Bakić 0.
PGE: Dragisa Drobnjak 21, Damir Miljkovic 14, Krzysztof Roszyk 11, Gorjan Radonjic 9, John Turek 9, Tyus Edney 8, Chris Daniels 6, Robert Witka 5, Bartosz Bochno 5, Bryan Bailey 3, Marcin Stefański 0.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.