Mieszkańcy protestują, a firma swoje: "Rozbudowa wysypiska to konieczność"
Andrzej Mazur ze stowarzyszenia Piękny Wąsosz opowiada, że sytuacja miała wyglądać zupełnie inaczej.
Wśród protestujących jest Tomasz Kajzer, który mieszka kilkaset metrów od składowiska.
Protestujący boją się o swoje zdrowie. Przekonują, że z pisma Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska wynika, że na terenie zakładu składowano m.in. nielegalne odpady medyczne. Roman Jagiełło, prezes Chemeko System, odpiera zarzuty i mówi, że doszło do incydentu.
Roman Jagiełło przekonuje, że rozbudowa zakładu to konieczność.
Dariusz Stasiak, przewodniczący komisji ochrony środowiska, przedstawił radnym propozycje rozwiązania problemu.
Radni zgodzili się na takie rozwiązanie. Problem składowiska odpadów został poruszony na czwartkowej sesji sejmiku.
Radni zdecydowali, że w tym roku zarząd przeznaczy 400 tys. zł na kontrole wysypisk w naszym regionie, w tym także na kontrole składowiska w powiecie górowskim.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.