Jelenia Góra: Rowerowa stolica Polski, do której nie dojedziesz rowerem? "Przez sukces kolei"
Rowerzystów nie zabierają pojazdy MZK, chyba że w przypadku awarii sprzętu, pogorszenia stanu zdrowia lub załamania pogody. Piotr Zakrzewski próbował wsiąść do autobusu komunikacji miejskiej z rowerem do jazdy terenowej, by dotrzeć w rejon single tracków "Olbrzymy". Nigdzie jednak nie dojechał:
Rzecznik Miejskiego Zakładu Komunikacji (MZK) w Jeleniej Górze, Zbigniew Rzońca, mówi że choć w biletomatach można kupić bilety na rower, to regulamin ustalony przez radę miejską nakazuje zabierać rowerzystów ze sprzętem tylko jeśli mają awarię, kłopoty ze zdrowiem lub doszło do załamania pogody. W innym przypadku przewoźnik może nie zgodzić się na zabranie roweru.
Wielu osób zostaje też z rowerami na peronach stacji kolejowych, bo nie mogą wsiąść do składu. Tak został m.in Piotr Paczóski ze znajomymi. Próbował interweniować u konduktora, ale bez skutku:
Czeskie koleje wożące turystów z Jakuszyc do Harrachova obecnie nie zabierają rowerów w ogóle, bo jeździ tam, z powodu remontu torów, autobusowa komunikacja zastępcza. Zdarza się też, ze rowerzyści nie mogą dojechać nie tylko do Jakuszyc, ale nawet do Szklarskiej Poręby. Bartek Rodak z Kolei Dolnośląskich przyznaje, że takie sytuacje mogą się zdarzać:
Rzecznik jeleniogórskiego MZK Zbigniew Rzońca mówi, że firma rozważa obecnie zakup przyczepy rowerowej, która byłaby wykorzystywana na specjalnych kursach w rejony najbardziej atrakcyjne dla rowerzystów, czyli na liniach do Piechowic i Podgórzyna.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.