Wrocławianie najgorszymi kierowcami? Najczęściej tracą uprawnienia
- Takich przypadków są setki - przyznaje Edyta Bagrowska z jeleniogórskiej komendy:
Coraz większym problemem są ludzie, którzy stracili prawa jazdy, a jeżdżą nadal - mimo zakazu. Tak jak 20-latek z Mysłakowic, który najechał na rowerzystę na drodze z Karpacza.
Cykliści jechali we dwójkę. Lesławowi Święckiemu (na zdjęciu) nic się nie stało, a jego kolega został potrącony tak mocno, że wyrwało mu nogi z butów przyczepionych do pedałów specjalnymi, kolarskimi mocowaniami tzw. SPD-kami:
Potrącony 78-letni rowerzysta przeżył. Trafił do szpitala, już wraca do zdrowia. Edyta Bagrowska z jeleniogórskiej policji potwierdza, że kierujący w tym przypadku nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdu:
Tylko w tym roku jeleniogórska drogówka zatrzymała za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym ponad 700 praw jazdy. Nawet sądowe zakazy prowadzenia pojazdów nie są wystarczającym powodem do odłożenia kluczyków. Za jazdę po odebraniu prawa jazdy przez starostę grozi mandat, za złamanie sądowego zakazu nawet 3 lata więzienia.
POSŁUCHAJCIE CAŁEGO MATERIAŁU:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.