Rozpoczął się proces ws. pobicia dziennikarza. Oskarżony twierdzi, że się bronił
Do zdarzenia doszło 25 lipca bieżącego roku (czytaj więcej: Nie spodobały mu się napisy na murze, został pobity). Witkowski w rozmowie ze swoją partnerką miał skomentować wypisane na murze hasło uderzające w środowiska LGBT. Wtedy, według ustaleń śledczych, miał zostać brutalnie pobity właśnie przez Macieja K. Mężczyzna został zatrzymany i aresztowany kilka dni po tym fakcie. W sądzie oskarżony twierdził, że to on został zaatakowany:
Po pobiciu Przemysław Witkowski miał połamany nos i kości czaszki. "Nie chcę, aby oskarżony szedł do więzienia. Chcę, żeby zrozumiał, że w społeczeństwie nie ma miejsca na przemoc" - powiedział w sądzie Przemysław Witkowski.
- Najlepiej, żeby oskarżony przeprosił - mówił Witkowski:
Maciejowi K. grozi do 5 lat więzienia.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.