Miłoszyce. Kluczowy świadek przeczy sam sobie
W toku poprzedniego śledztwa - prowadzonego tuż po zbrodni - Krzysztof K. został zatrzymany jako pierwszy podejrzany. Przyznał się nawet do udziału w gwałcie i zabójstwie, ale potem wycofał się z tych słów - mówiąc, że został do nich zmuszony przez policję.
Dziś przed sądem Krzysztof K. był pytany o szkic swojego autorstwa, który znajduje się w aktach sprawy i przedstawia miejsce, w którym znaleziono zwłoki dziewczyny. Mężczyzna nie pamiętał, co jest na obrazku i dlaczego on powstał:
ZOBACZ KONIECZNIE: Zeznania kluczowego świadka ws. zbrodni miłoszyckiej przerwane. Kolejne z biegłym psychologiem
Krzysztof K. jest kluczowym świadkiem - przed laty zeznał, że to on wyprowadził nastolatkę przed lokal, skąd miała zostać zabrana przez młodego mężczyznę podającego się za jej brata. Teraz cały czas plącze się w zeznaniach, przeczy sam sobie i zasłania się niepamięcią. Matka zamordowanej Małgosi nie może się z tym pogodzić:
Biegły psycholog ocenił, że główny świadek jest wiarygodny. Przesłuchanie Krzysztofa K. będzie kontynuowane na kolejnych terminach procesu w listopadzie.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.