Nie Było Grane: Angel Olsen, Weyes Blood, Ars Cameralis 2019
Tak było ostatnimi czasy, kiedy Olsen wydawała „My Woman” i z tą płytą przyjechała do Polski.
W trakcie trasy artystka pracowała nad nowymi piosenkami, ale po jej zakończeniu nieoczekiwanie postanowiła rozwiązać akompaniujący jej zespół, by chwilę potem... samej wejść do studia. Zaopatrzona w gitarę akustyczną, zamierzała stworzyć album na tyle surowy, by nowa muzyka przypominała coś na przecięciu jej pierwszych nagrań i „Nebraski” Springsteena.
Ale na efekty tej sesji musimy jeszcze poczekać. Na razie ukazało się wydawnictwo „All Mirrors”, gdzie Angel Olsen towarzyszy – bagatela – 14-osobowa orkiestra i to tej muzyki przede wszystkim dziś posłuchamy.
Pojawią się też artyści, którzy w minionych latach wykonali podobny manewr – rejestrując 2 wersje swojego materiału (z pełnym zespołem, by po chwili wydać wersję akustyczną danego albumu). Wśród nich nieco przed rokiem niedoceniony Bill Ryder-Jones.
Ta selekcja w spójny sposób splecie nam się z premierową prezentacją Big Thief oraz zapowiedzią koncertu Weyes Blood, który w drugiej połowie listopada wydarzy się w ramach doskonale nam już znanego katowickiego ARS CAMERALIS.
Natalie Mering, bo tak naprawdę nazywa się artystka, pierwsze kroki stawiała w chórze madrygalnym, śpiewała też gospel. Jak sama mówi, muzyka klasyczna i renesansowa znacznie wpłynęły na jej muzyczną edukację jak i twórczość. Będzie to słyszalne podczas katowickiego koncertu, gdzie Weyes Blood promować będzie materiał z tegorocznej albumu „Titanic Rising”.
Pytana o inspiracje muzyczne, Mering wymieniła między innymi The Kinks, Boba Segera czy Enyę, sam proces tworzenia porównała zaś do układania kostki Rubika: „(...) zanim wszystkie istotne elementy — słowa, melodia, produkcja — trafią na swoje miejsce, mija sporo czasu”.
Nazwa tego powszechnie chwalonego albumu (m.in. przez MOJO, Q, Uncut, Rolling Stone'a i Pitchfork) nawiązuje do młodzieńczej fascynacji filmem Jamesa Camerona. Zgodnie ze słowami artystki, „Titanic” nie tylko wprowadził zmitologizowaną ideę miłości ale i był opowieścią o stracie, zrodzonej z ludzkiej pychy. Z tego względu „Everyday” ukazują trudy współczesnego randkowania i próby poszukiwania oparcia w drugiej osobie, zaś „Something to Believe” odnosi się do współdzielenia wierzeń i mitów, które warunkują przetrwanie.
Weyes Blood pojawi się w katowickim Kinoteatrze Rialto, we wtorek 19 listopada. O innych propozycja w ramach tegorocznego XXVIII festiwalu ARS CAMERALIS przeczytacie TUTAJ.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.