Uczennice podstawówki uratowały poszukiwanego siedemdziesięciolatka
Oliwia i Karolina tyko przez moment się wahały - kiedy już podeszły do mężczyzny i starszy pan poprosił je o telefon. Przyznał, że się zgubił i ma problemy z pamięcią.
Dziewczyny nie wręczyły mu aparatu, ale same zadzwoniły do córki, pod wskazany numer telefonu. Zaraz potem na policję i niemal natychmiast poszukiwany staruszek został zlokalizowany.
Dziś nastolatki trochę dziwią się zamieszaniem, jakie się wokół nich zrobiło. Szczególnie, gdy na lekcję weszli policjanci, by podziękować dziewczynom za to co zrobiły.
Oliwia i Karolina zgodnie przyznają, że zachowały się normalnie. Trochę dziwią się jedynie, dlaczego inni pasażerowie autobusu nie zrobili tego samego co one.
Podinspektor Joanna Cichla, wraz z innymi pracownikami komendy, przyniosła dziś nagrody dla całej klasy.
- Serce rośnie. Jestem bardzo dumna, że rośnie nam młodzież z dużą empatią. To, że nie boją się zadzwonić na policję, zapytać się przede wszystkim osobę, gdy widzą, że doświadcza czegoś złego. Tu ewidentnie dziewczynki powiedziały, że pan trząsł się z zimna, że nie miał założonych butów. Inne osoby były w autobusie i w ogóle nie zwróciły na to uwagi.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.