Na ulicach Legnicy pojawił się nowy autobus z elektrycznym napędem
Pierwszy pojazd z wyłącznie elektrycznym napędem testowany jest na linii nr 24. Zdzisław Bakinowski, dyrektor MPK przyznaje, że w tym przypadku bilety nie obowiązują:
- Fajnie, bo ładny układ miejsc wewnątrz. Jest w sumie 75 miejsc dla pasażerów, a - co najważniejsze - 16 jest dostępnych z tzw. niskiej podłogi, czyli jest przyjazny osobom niepełnosprawnym. Pojazd rzeczywiście nie posiada kasowników z tego względu, że jest to autobus wybitnie testowy. Nie ma możliwości podłączenia tych urządzeń.
Po pierwszych dniach testów kierowcy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Legnicy z uznaniem wypowiadają się o możliwościach elektrycznego autobusu. Jeśli negocjacje z polskim producentem pojazdu zakończą się sukcesem, to niewykluczone, że podobne modele na stałe wejdą do miejskiego taboru.
Ustawa o elektromobilności zmusza samorządy, by do końca przyszłego roku przynajmniej 5 proc. pojazdów komunikacji miejskiej było napędzanych wyłącznie silnikami elektrycznymi.
- Czeka nas to na pewno w przyszłości, więc myślę, że to jest dobry czas, aby sprawdzić jak się ten autobus zachowuje akurat w warunkach legnickich. Bo taki autobus może mieć inne parametry, jeżeli chodzi o zużycie energii w Jeleniej Górze - gdzie jest troszeczkę górek, a inaczej w Legnicy - gdzie większość linii jest po terenie płaskim -dodaje Bakinowski.
Pracownicy legnickiego MPK już obliczyli, że przejazd "elektrykiem" z pełnym obciążeniem kosztuje 65 groszy za kilometr. Z kolei koszty oleju napędowego na tym samym dystansie to 1 zł 48 gr. Problemem jest cena ekologicznych autobusów. Dziś na sprostanie normom, które zaczną obowiązywać od 1 stycznia 2021 r. legnicki przewoźnik musi wydać ponad 7 milionów złotych. Bez wsparcia rządowego lub unijnego spółka nie może sobie pozwolić na taka inwestycję.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.