Lekkoatletyczne MŚ - piąte miejsce Rafała Omelki i naszej sztafety mieszanej
Trenerzy Aleksander Matusiński i Marek Rożej byli jedynymi w całej stawce, którzy zaryzykowali i na pierwszych dwóch zmianach ustawili mężczyzn. - To była nasza jedyna szansa na to, żeby powalczyć o medal. Gdybyśmy tego nie zrobili, to od razu byśmy oddali wszystko bez walki. Zamiar był taki, żeby uniknąć przepychanek przy zmianie pałeczki i nie musieć omijać rywali po trzecim torze – tłumaczył Rożej.
Czasem 3.12,33 biało-czerwoni poprawili rekord Polski i zapewnili sobie także kwalifikację olimpijską. - To bardzo ważne, a takie przetarcie przed biegami indywidualnymi bardzo dobrze mi zrobiło – oceniła Święty-Ersetic. To właśnie ona miała najtrudniejsze zadanie, bo musiała odeprzeć atak mężczyzn. Wychodząc na ostatnią prostą Polka była jeszcze druga za Amerykaninem, ale później „dopadły” ją jeszcze trzy inne sztafety.
W debiutującej w programie mistrzostw konkurencji triumfowała reprezentacja USA w składzie: Wilbert London, Allyson Felix, Courtney Okolo i Michael Cherry, która wynikiem 3.09,34 ustanowiła rekord świata. W Dausze za Amerykanami finiszowali Jamajczycy (3.11,78) oraz reprezentanci Bahrajnu (3.11,82). Polaków wyprzedzili jeszcze Brytyjczycy (3.12,27).
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.