Muzyczne Archiwum RWK: Devo „Q: Are We Not Men? A: We Are Devo!”
„(...) Z zespołów, które z podziemia wybiły się do głównego nurtu, Devo było najbardziej wymagającym i wywrotowym ze wszystkich (...)”
Kurt Cobain
„(...) Oddziaływanie zespołu Devo i jego geneza to coś, czego nikt nigdy nie potrafił odpowiednio zdefiniować. Byli nie do podrobienia (...)”.
Neil Young
Pod koniec lat 1970 Devo byli na ustach wszystkich liczących się w biznesie muzycznym. Zespołu, o którym chwilę wcześniej nikt nie słyszał, pożądali szefowie największych wytwórni. David Bowie chciał wyprodukować ich debiut. Johnny Rotten planował, że zostanie wokalistą tej grupy.
Devo zgodnie z duchem epoki nie ograniczali się do prezentowania zmechanizowanego punk rocka, podbarwiali go syntezatorowymi wstawkami. Nie brzmi to odkrywczo, ale obok brzmienia wyróżniała ich sceniczna stylizacja, a dokładnie robocze, jaskrawożółte kombinezony i rękawice, w których pozowali. W ramach koncertów nieodłączne były duże, obowiązkowo czarne okulary, zasłaniające twarze muzyków. Natomiast w videoklipach, których Devo byli jednymi z prekursorów, okulary zastąpiono kaskami i dziecięcymi maskami, skrywającymi ich prawdziwe, dorosłe oblicza.
Kombinezony, kapelusze przypominające sumeryjskie zigguraty, w końcu autoironia, inteligentna zabawa z kiczem – na kim przez wszystkie te lata wywarły wrażenie? O tym dziś opowiemy, słuchając debiutu grupy, wydanego w wakacje 1978 r. „Q: Are We Not Men? A: We Are Devo!”
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.