Dwie tony śniętych ryb na brzegu jeziora koło Legnicy
Wysoka temperatura, mało deszczu, obniżenie lustra wody o prawie 80 cm - przez to woda w Jeziorze Koskowickim jest niedotleniona. Do tego stopnia, że kilkanaście godzin temu ryby wypływały na powierzchnię, by zaczerpnąć powietrza. Jeszcze wczoraj rano na brzegu leżało około 300 kg śniętych ryb; wieczorem - ponad dwie tony, w tym olbrzymie okazy dochodzące do 60 kilogramów.
Fetor, który roznosi się nad okolicą trudno znieść. Wędkarze sugerują, że to może być początek końca jeziora Koskowickiego. Dziś może je uratować jedynie odtworzenie źródła, które zasilało zbiornik. A na to potrzeba setek tysięcy, o ile nie milionów złotych.
Od dwóch dni martwe ryby zbierają pracownicy Polskiego Związku Wędkarskiego - między innymi Mariusz Ból ze straży rybackiej:
Przed południem nieżywe ryby mają zostać wywiezione do zakładu utylizacji zwierząt. Pracownicy Polskiego Związku Wędkarskiego od wielu lat przy użyciu specjalnych dmuchaw napowietrzają jeziora i stawy w okolicach Legnicy. Jezioro Koskowickie jest jednak zbyt duże, by za pomocą takiego sprzętu skutecznie walczyć z przyduchą.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.