KGHM Zagłębie Lubin - GKS Bełchatów. Liczą się tylko trzy punkty
Na efekty pracy Franciszka Smudy w Lubinie nie trzeba było długo czekać. Zagłębie już w pierwszym meczu pod jego wodzą wygrało w Warszawie z Polonią. Kibice liczą, że teraz rozpocznie się marsz w górę tabeli, bo mimo zwycięstwa Zagłębie jest wciąż w trudnej sytuacji.
Rywale też chcieliby zdobyć trzy punkty. Bo ich pozycja w ekstraklasie to na razie największe rozczarowanie sezonu. Bełchatowianie w sześciu kolejkach ekstraklasy zdobyli zaledwie 5 punktów i są na 13. miejscu. A przecież w poprzednim sezonie do końca walczyli o miejsce w europejskich pucharach.
GKS jest w dobrej sytuacji, bo przecież trener Rafał Ulatowski jeszcze do niedawna był szkoleniowcem Zagłębia, więc piłkarzy z Lubina zna bardzo dobrze. Jednak Franciszek Smuda to na tyle doświadczony trener, że na pewno uda mu się zaskoczyć rywali.
Zaskoczeniem nie będzie brak Michała Stasiaka. Kapitan miedziowych doznał kontuzji w Warszawie i na pewno nie zagra. Niepewni występu są także Fernando Dinis i Iljan Micanski. Bułgara w ataku ma zastąpić Mouhamadou Traore, który bardzo dobrze zadebiutował w zespole w meczu z Polonią.
W drużynie z Bełchatowa zabraknie Dawida Nowaka. Ale to żadna niespodzianka, bo utalentowany zawodnik przyzwyczaił już kibiców, że częściej leczy urazy niż zdobywa bramki w ekstraklasie. Nie zabraknie natomiast dobrze znanych kibicom w Lubinie byłych piłkarzy Zagłębia: Mate Lacica, Edwarda Cecota czy Mariusza Ujka.
Spotkanie zapowiada się interesująco, bo zespoły będą walczyć o zwycięstwo. Remis, biorąc pod uwagę beznadziejną sytuację w tabeli, będzie porażką zarówno dla Zagłębia i GKS-u.
Początek meczu w piątek o godz. 17.45. Relacja w Radiu Wrocław.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.