Wrocławska prokuratura bada śmierć kilkumiesięcznej dziewczynki z okolic Wołowa
Zdaniem opiekunek dziewczynka zmarła we śnie. Została wcześniej nakarmiona, a siostra zakonna, która się nią opiekowała miała dopilnować aby dziecku się odbiło i położyła je w bezpiecznej pozycji na boku. Meleńka Ola trafiła do domu dziecka po sądowym nakazie odebrania jej biologicznym rodzicom. W domu miało dochodzić do częstych awantur, a jej mama, zdaniem kuratora sądowego piła alkohol i paliła papierosy mimo że karmiła piersią. Wcześniej, w styczniu bieżącego roku rodzinie odebrano trójkę starszych dzieci. Na razie śledztwo w sprawie śmierci Oli prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko komuś.
Przyczyny zgonu dziecka wyjaśni sekcja zwłok. Dopiero wtedy okaże się, czy komukolwiek zostaną postawione zarzuty przyczynienia się do tej tragedii.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.