Wystawa "Dwa ołtarze" przedłużona do 13 października [FILMY WIDEO]
Po raz pierwszy od czasów II wojny światowej prezentowany jest w całej swojej okazałości słynny srebrny ołtarz z katedry wrocławskiej pw. św. Jana Chrzciciela. Jest możliwe dzięki kilkumiesięcznym pracom przeprowadzonym przez zespół specjalistów-konserwatorów Muzeum Narodowego we Wrocławiu.
Ołtarz ufundował w 1591 r. biskup Andreas von Jerin, jeden z najwybitniejszych włodarzy śląskiej diecezji, a wykonali go dwaj renomowani artyści wrocławskiego manieryzmu: złotnik Paul Nitsch oraz malarz Bartholomaeus Fichtenberger. Wzbudzające powszechny zachwyt i będące jedną z atrakcji Wrocławia dzieło zdobiło katedralne prezbiterium od 1591 do 1945 r. Zdemontowane przed oblężeniem Wrocławia, nigdy już nie powróciło na dawne miejsce, a jego liczne elementy zostały uszkodzone bądź zaginęły. Bezcenny zabytek przygotował do wystawy specjalnie powołany zespół konserwatorów Muzeum Narodowego we Wrocławiu. Niezachowane fragmenty zostały odtworzone, dzięki czemu ołtarz odzyskał swój pierwotny wygląd i dawno nieoglądany splendor.
Na wystawie pokazane są również inne niezwykłe dzieła złotnicze wykonane dla katedry wrocławskiej w Augsburgu, najważniejszym w nowożytnej Europie centrum sztuki złotniczej. Będą to: wielkie srebrne tabernakulum J.W. Fesenmayra, antependium A. Drentwetta, komplet czterech srebrnych figur ołtarzowych, zestaw świeczników i tzw. tablice kanonów. Ów augsburski komplet stanowił swoistą formę drugiego, już barokowego i rokokowego ołtarza, która współistniała z manierystycznym ołtarzem głównym. Zwiedzający zobaczą również – po raz pierwszy – odnalezione niedawno barwne projekty przebudowy i aranżacji prezbiterium katedry wrocławskiej z lat 30. XX w.
Wystawie towarzyszy bogato ilustrowany informator.
Jacek Witecki, kurator wystawy:
- Z ołtarza – uszkodzonego po pożarze katedry 1945 r. – zachowało się ok. 80% oryginalnych elementów, wśród nich malowane skrzydła ołtarzowe, srebrne figury. Całkowitemu zniszczeniu uległa szafa ołtarza – jego centralna część. Zaginęło też wiele srebrnych elementów dekoracyjnych. Prace nad rekonstrukcja srebrnego ołtarza trwały wiele miesięcy. Odbudowaliśmy szafę z drewna dębowego – najistotniejszą część całej konstrukcji, która utrzymuje ciężar ruchomych skrzydeł bocznych. Zastosowaliśmy tu dawne szesnastowieczne techniki łączenia drewnianych elementów. Szafa ołtarza została pokryta specjalnie zamówionym we Francji aksamitem, odpowiadającym zachowanym fragmentom oryginalnym. Do wykonania brakujących srebrnych elementów (krzyż, główki aniołów, gwiazdki, elementy dekoracyjne) wykorzystaliśmy 28 kilogramów srebra.
dr hab. Piotr Oszczanowski, dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu:
- Nigdy by do tej wystawy nie doszło, gdyby nie wyjątkowa nić porozumienia i owocna współpraca, które od kilku lat łączą Muzeum Narodowe we Wrocławiu oraz parafę katedralną pw. św. Jana Chrzciciela. To, że potrafiliśmy się zjednoczyć w dziele przywracania świetności największemu skarbowi tej świątyni jest warte szczególnego odnotowania. Gdyby nie otwartość i życzliwość Jego Ekscelencji Księdza Arcybiskupa dr. Józefa Kupnego Metropolity Wrocławskiego oraz księdza dziekana Pawła Cembrowicza, proboszcza katedry wrocławskiej, nie byłoby tego odważnego przedsięwzięcia – zarówno w wymiarze konserwatorskim, jak i wystawienniczym. Dla mnie osobiście jest to ziszczenie wyjątkowego pragnienia. Wszak marzenie, aby zobaczyć ten ołtarz w pierwotnym kształcie – w jego ideowym, artystycznym i materialnym bogactwie, w dostojeństwie wyszukanej formy i jako poświadczenie talentu najwybitniejszych twórców wrocławskiego manieryzmu – towarzyszyło mi od lat i było dzielone z wieloma historykami sztuki, muzealnikami i konserwatorami. Dzisiaj to się spełnia, ale żeby móc przeżyć ten niezwykły moment, musiała poprzedzić go wielka praca – dzieło rekonstrukcji ołtarza. To konserwatorzy Muzeum Narodowego we Wrocławiu „unieśli” ciężar tego zadania, a swoją kompetencją, talentem i pełną oddania oraz poświęcenia pracą przywrócili ołtarz do życia.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.