Uschnięte drzewa na Bulwarze Ikara [ZOBACZ]
Joanna Jaros, BT |
Utworzono: 2019-08-21 07:00 | Zmodyfikowano: 2019-08-21 07:03
fot. Andrzej Owczarek
- Nikt nie podlewał drzew - mówią mieszkańcy.
Aleksandra Zienkiewicz z Zarządu Zieleni Miejskiej zaprzecza.
Posadzone drzewa są objęte 3-letnią gwarancją. Jeżeli nie da się ich odratować, wykonawca parku musi zasadzić nowe.
Komentarze (13)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~pulmolog2019-08-21 19:54:01 z adresu IP: (178.235.xxx.xxx)
Odpowiedz
Podobno jak jest ktoś chory na gruźlicę to mu w domu usychają kwiatki w doniczkach. Jest to prawda ale nie do końca. Najpierw w domu było suche powietrze, a dopiero potem zaczęły usychać rośliny i lokator zachorował na gruźlicę. Podobnie jest z usychaniem drzew sadzonych we Wrocławiu. Nie chodzi o to, że drzewa były suche od razu, że je nie podlano od razu, że je nie podlewano przez kolejne dwa lat, że kupiono duże drzewa tylko chodzi o to że we Wrocławiu od kilkunastu lat nie ma atmosfery sprzyjającej racjonalnemu dbaniu o zielone płuca Wrocławia. Nie dbał o nie Dutkiewicz, nie dba teraz $utryk. Wiadomo nie od dziś że ryba śmierdzi od głowy. Ta wrocławska głowa zamiast na miejscach decydujących o zielonych płucach Wrocławia sadowić kolesi polujących na ciepłą posadkę powinna nawiązać wieloletnią współpracę z Uniwersytetem Przyrodniczych i zlecić naukowcom opracowanie wieloletniej strategi zazielenienia Wrocławia, a następnie nadzór nad jej realizacją. Dyletanctwo $utryka i jego urzędników widzi każdy który się w szkole przykładał do geografii i biologi. Czas z tym skończyć i przekazać sprawy zielonego Wrocławia ludziom którzy mają o tym wyobrażenie podparte rzetelną wiedzą a nie chciejstwem. Sadzenie przed kilku laty w otwartym terenie w środku lata na suchej ziemi iglaków skompromitowało tych co się w Ratuszu tym z urzędu zajmowali. Ci których $utryk posadził na ich miejsce okazali się nie lepsi.
zgłoś do moderacji
~Paweł2019-08-21 16:44:40 z adresu IP: (81.190.xxx.xxx)
Jeszcze kilka lat temu Aleksandra Zienkiewicz jako miejska aktywistka pierwsza grzmiałaby, jak zaniedbuje się we Wrocławiu opiekę nad drzewami. Od kiedy przeszła na miejski żołd i reprezentuje Zarząd Zieleni Miejskiej, nagle wszystko w tym temacie jest super.
~WROCKUS2019-08-21 15:58:21 z adresu IP: (31.60.xxx.xxx)
PRAWDOPODOBNIE WYKONAWCA ZAPOMNIAŁ O NAWADNIANIU PRZESADZONYCH ROŚLIN...
~do Sutryk ma kota2019-08-21 14:16:25 z adresu IP: (83.26.xxx.xxx)
A tej kobiecie doktoratu i szkolenia w Unii nie POtrzeba. RATUJMY DRZEWA nie PO. Dzieki za przytoczenie pełne wyPOwiedzi hehe. Brawo PiS.!! !
~1232019-08-21 22:45:41 z adresu IP: (89.73.xxx.xxx)
Troll opłacany przez pis.
~Sutryk ma kota2019-08-21 13:52:45 z adresu IP: (37.8.xxx.xxx)
Strona główna/ Wiadomości/ Najnowsze/ Małgorzata Bartyna-Zielińska wrocławskim ogrodnikiem miejskim
Małgorzata objęła swoje obowiązki miejskiego ogrodnika w Departamencie Zrównoważonego Rozwoju Urzędu Miejskiego Wrocławia Małgorzata Bartyna-Zielińska.
Małgorzata Bartyna-Zielińska
Małgorzata Bartyna-Zielińska, fot. UM
– Bardzo się cieszę, że zostaję ogrodnikiem miejskim. Nie wiem, czy to, czym mam się zajmować, jest bardziej wizją czy misją, ale pierwsza i najważniejsza rzecz w mojej pracy to koordynacja – mówi Małgorzata Bartyna-Zielińska. – W mieście mamy szereg jednostek, które zajmują się zielenią, z którymi chcę stworzyć spójną wizję. W tej chwili pracujemy nad Studium Wrocławia, gdzie położony jest duży nacisk na zieleń, i chciałabym bardzo wykorzystać te założenia, po to, by przekuć je na konkretne działania – dodaje miejska ogrodnik.
Małgorzata Bartyna-Zielińska z Urzędem Miejskim Wrocławia związana od 2006 r. – była urbanistą w Biurze Rozwoju Wrocławia, a od czterech lat zajmuje się tematyką smart city, od ub. roku będąc koordynatorem działań w zakresie Smart City Wrocław. Jest także prezesem wrocławskiego oddziału Towarzystwa Urbanistów Polskich (od maja 2015). Pasjonują ją miasta i ich rozwój.
Jej praca jako ogrodnika miejskiego będzie uwzględniać promowanie zielonej infrastruktury i nowoczesnego podejścia do zieleni w przestrzeni publicznej, zgodnego z wytycznymi Europejskiej Agencji Środowiska. Istotne mają także być działania na rzecz zwiększenia i poprawy jakości terenów zieleni w mieście, poszerzaniu ich funkcji ekosystemowych, przyrodniczych i społecznych.
– Za ważną uznaję współpracę z mieszkańcami i organizacjami pozarządowymi – mówi Małgorzata Bartyna-Zielińska. – Odebrałam już pierwsze sygnały, że i po ich stronie jest wola takiego kontaktu. Uważam, że mieszkańcy mają mnóstwo ciekawych pomysłów i oprócz takich przedsięzwięć, które mają znaczenia dla całego miasta, jak zielone tętnice, trzeba działać lokalnie, tzn. np. tworzyć parki kieszonkowe i inne rozwiązania, które będą jednoczyć wrocławian w ich miejscach zamieszkania – podkreśla.
O pracy ogrodnika mieskiego w terenie Małgorzata Bartyna Zielińska mówi, że będzie tę aktywność dzieliła po połowie z obowiązkami administracyjnymi. Przyznaje także, że z racji 10-letniej pracy w Biurze Rozwoju Miasta i tworzenia różnych opracowań, zna całościowy obraz miasta i jego problemy. Chodząc po ulichach Wrocławia, przypatruje im się uważnie, śledzi również opinie i uwagi oraz zbiera informacje nt. potrzeb co do miejskiej zieleni w mediach społecznościowych.
Małgorzata Bartyna Zielińska zapowiada również współpracę ze specjalistami z wrocławskich uczelni w sprawach konkretnych rozwiązań, np. ratowania starodrzewu, walki ze szkodnikami, rodzajów nasadzeń itp. Planuje też uzupełnianie swoich kwalifikacji na studiach podypomowych, by poszerzać swoją wiedzę nt. roślin i „zarządzania” nimi w mieście.
~1232019-08-21 22:45:05 z adresu IP: (89.73.xxx.xxx)
troll opłacany przez pis, ale jaki nieudolny..
~fachowiec2019-08-21 12:52:31 z adresu IP: (31.60.xxx.xxx)
Przede wszystkim drzewa sadzimy jesienią do głębokiego dołu z przygotowaną żyzną glebą. A nie w środku lata w trakcie upałów.
~sera2019-08-21 10:00:28 z adresu IP: (79.110.xxx.xxx)
Dlaczego nie posadzono kilkuletnich drzew? Żądać posadzenia dużych drzew a nie malutkich kikutów, które obsikają psy i padną .Jest wiele szkółek, które produkują różne drzewa i potem przesadzają na wskazane miejsce. Największe drzewa oraz źle znoszące przesadzenie są wykopywane, transportowane i sadzone specjalnymi przesadzarkami zamontowanymi na samochodach ciężarowych. Wówczas sadzone są okazy przekraczające 10 metrów wysokości, a nie rzadko zdarzają się taksony przekraczające 15 metrów. Obwody takich drzew wynoszą ponad 50 cm obwodu, a sięgają często 80 cm mierzonych na wysokości 1 metra.
Dlaczego na posadzenie drzew w obrębie miasta nie wydaje się decyzji - tak jak na obiekt budowlany. Po 10-ciu latach to drzewo jest chronione prawem pomimo, że jego lokalizacja - zwłaszcza blisko budynku jest zagrożeniem. Wszystko ma swoje miejsce i drzewa też - na terenach zielonych, parkach. Przy budynkach tylko niskie drzewa i krzewy. Taki bałagan jest w całym kraju.
~sera2019-08-21 09:54:12 z adresu IP: (79.110.xxx.xxx)
Przesadzając drzewa starsze - bardzo trudny zabieg musimy rozłożyć na dwa sezony. W roku poprzedzającym przenosiny, w odległości ok. 0,5-1,5 m. od pnia (w zależności od wielkości drzewa) wykopujemy na głębokość ok. 60 cm. niezbyt szeroki rowek (ok. 30-40 cm.), który wypełniamy żyzną, dobrze przekompostowaną ziemią, zmieszaną z odkwaszonym torfem. W ciągu całego sezonu systematycznie roślinę podlewamy, co sprzyja utworzeniu w przygotowanej przestrzeni wielu korzonków przybyszowych, które pomogą zadomowić się drzewu w nowym miejscu. Kiedy jesienią następnego roku przystępujemy do przenosin, obkopujemy drzewo wzdłuż zewnętrznej krawędzi przygotowanego rowku i postępujemy analogicznie, jak w przypadku drzewa młodego. Należy mieć jednak na uwadze fakt, iż starsze drzewa jeszcze bardziej niż młode oczekują przenoszenia razem z całą bryła korzeniową, gdyż z wiekiem proces przyjmowania się w nowym miejscu staje się coraz trudniejszy.
Zaraz po przesadzeniu, powinno się roślinę dodatkowo ustabilizować, przywiązując ją do palika lub innej, sztywnej podpory. Zapobiegnie to uszkodzeniom spowodowanym przez silne podmuchy wiatru i umożliwi lepsze ukorzenianie. Rośliny przewożone na pewne odległości, należy bezwzględnie zabezpieczyć przed wysychaniem korzeni, owijając je zwilżonym, grubym płótnem jutowym. Nie owijajmy ich folią, gdyż uniemożliwia ona cyrkulację powietrza i może doprowadzić do zaparzenia się roślin. Przesadzone drzewa przez kilka lat wymagają wyjątkowo starannej opieki. Regularne podlewanie, odchwaszczanie oraz ochrona przed chorobami i szkodnikami, stają się w ich sytuacji niezbędne. Są bowiem znacznie słabsze i wrażliwsze na niesprzyjające warunki jak susza, mróz czy choroby.
~Sutryk ma kota2019-08-21 09:06:26 z adresu IP: (82.145.xxx.xxx)
Podatek od deszczu jest za mały...
~działkowicz2019-08-21 08:25:14 z adresu IP: (178.235.xxx.xxx)
Aby uzyskać efekt medialny posadzono duże, kilkuletnie drzewa. Działkowicze tak nie robią. Aby się drzewo przyjęło sadzi się dwuletnie, a jeszcze lepiej roczne. Dutkiewicz po macoszemu traktował wszystko co nie było stadionem i kopaczami. Teraz podobnie postępuje $utryk,
Niedługo we Wrocławiu znowu będą sadzone drzewa. Panie $utryk kup pan roczne lub dwuletnie drzewka a się przyjmą i nie trzeba będzie za trzy lata po upływie gwarancji producenta dosadzać nowych.
~sera2019-08-21 09:55:36 z adresu IP: (79.110.xxx.xxx)
działkowiczy nie stać na sadzenie kilkuletnich drzew z systemem korzeniowym i bryłą ziemi bo ważą kilkaset kg
Zobacz także